W ubiegłą niedzielę Anna Szapiro i jej niedawno poślubiony mąż, Alex King, jedli kolację w restauracji Prezzo w Salisbury, gdy nagle Alex poczuł się bardzo źle.
Pobladł i powiedział, że musi pilnie pójść na górę do toalety - relacjonuje modelka. - Po 15 minutach zaczęłam się niepokoić. Poszłam do niego i zobaczyłam, jak leży na podłodze łazienki obok umywalek. Leżał twarzą do ziemi, jego ręce drgały. Próbowałam go podnieść, lecz miał pianę na ustach i odpychał mnie. Pobiegłam na dół po pomoc. Byłam w panice.
Gdy tylko powiadomiła personel restauracji, sama poczuła się źle. Pobiegła do łazienki, gdzie zemdlała.
Parę natychmiast przewieziono do szpitala. Anna doszła do siebie, jej mąż nadal walczy o życie. Ustalono, że do otrucia pary użyto strychniny - trutki na szczury. Modelka nie ma wątpliwości, kto za tym stoi. Jej zdaniem służby Putina uznały ją za szpiega. Szapiro jest córką wpływowego kiedyś radzieckiego generała. Stała się niewygodna, jak kiedyś Skripalowie - ojciec i córka, których otruto w marcu. Po tamtym incydencie doszło do wydalenia z wielu europejskich stolic rosyjskich dyplomatów. Czy atak na modelkę doprowadzi do dalszych sankcji? Tego jeszcze nie wiemy.
