Od polskich Kardashianek do...sprzedawczyń w SKLEPIE RYBNYM. Co stało się z Grycankami?

Od polskich Kardashianek do...sprzedawczyń w SKLEPIE RYBNYM. Co stało się z Grycankami?

Marta Grycan szturmem podbiła salony na w 2012 roku. Zaczęła pojawiać się wtedy na pokazach mody, premierach filmowych i innych imprezach branżowych. Dość szybko dołączyły do niej także córki: Wiktoria, Weronika i Gabriela. Bądźmy szczerzy - w pewnym momencie Grycanki opanowały cały show biznes, a w sieci, dzień bez newsa o ich życiu, był dniem straconym. Jedni je kochali, widząc w nich polskie Kardashianki, inni natomiast zarzucali im parcie na szkło i żerowanie na biznesie lodziarskim Zbigniewa Grycana, z którym nie miały nic wspólnego. Mało kto jednak o tym wiedział.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Była "przyjaciółką" Natalii Siwiec w jej reality show. Jak wygląda dziś Patrycja Mikuła?

Marta wraz z córkami idealnie wykorzystały swoje pięć minut sławy. Wydawały książki, miały własne programy telewizyjne, a w sieci chwaliły się drogimi ubraniami i egzotycznymi wakacjami w tropikach.  Gdy w 2014 roku okazało się, że nie są bezpośrednimi dziedziczkami fortuny cukierni  Grycan - lody od pokoleń),  stopniowo zaczęły znikać z salonów. Od kilku lat słuch o nich zaginął.  Internauci zaczęli zastanawiać się, co się stało z najsłynniejszą polską celebrycką rodziną.

Według informatorów,  medialny szum wokół życia Grycanek nadszarpnął wizerunek firmy Grycan. Frywolny styl życia Marty i jej córek nie spodobał się Adamowi Grycanowi, który w pewnym momencie zabronił żonie bywać na salonach.

ZOBACZ TEŻ: Pamiętacie Patrycję „gołą dupę” Wojnarowską? Dziś wygląda ZUPEŁNIE INACZEJ!

Po kilku latach od ich medialnego debiutu, okazało się, że z pisarek, projektantek, modelek i  cukierniczych potentatek, stały się... sprzedawczyniami w sklepie z rybami, które same pakowały do reklamówek, nabijając ceny na kasę fiskalną.

Tęsknicie za Grycankami? Zobaczcie ich archiwalne zdjęcia, jakimi chwaliły się w sieci.

Reklama
Reklama