Polska "żywa Barbie" pokłóciła się z chirurgiem plastycznym w "Pytaniu na śniadanie"? "Pani jest totalnie wróżką". Teraz SKOMENTOWAŁA

Polska "żywa Barbie" pokłóciła się z chirurgiem plastycznym w "Pytaniu na śniadanie"? "Pani jest totalnie wróżką". Teraz SKOMENTOWAŁA

Anella czyli samozwańcza polska żywa lalka Barbie przeżywa właśnie swoje 5 minut sławy. Wszystko zaczęło się od tego, gdy w połowie listopada wystąpiła w "DD TVN" - wtedy z niszowej modelki urosła do aspirującej celebrytki. Jednak prawdziwe apogeum nastąpiło, gdy we wtorek wystąpiła w "Pytaniu na śniadanie". Anella była gościem podczas rozmowy dotyczącej tego, czy można uzależnić się od poprawiania urody. Obok niej na kanapie zasiadła chirurg plastyczna - dr Joanna Kurmanow. I to właśnie między nimi doszło do ostrej wymiany zdań. Konkretniej to Anella zaatakowała panią chirurg!

Reklama

Anella zdradziła, że obecnie ma 26 lat, pierwszą operację nosa przeszła 2 lata temu, zaś piersi powiększyła dopiero w lutym tego roku. Annella twierdziła, że "ma swoje cele", ale póki co nie jest to uzależnienie, bo "trzeba zachować zdrowy rozsądek". W tym momencie głos zabrała dr Joanna Kurmanow.

Dobrego chirurga poznaje się po tym, że potrafi powiedzieć nie.

Anella jednak nie dała jej skończyć. Polska Barbie była oburzona tym, że chirurg śmie odmawiać pacjentowi!

Pani wypowiadała się, że odesłała pani klientkę, która chciała implant o wielkości 600 ml, ponieważ uważała pani, że 300 jest wystarczające. Jeżeli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, by wykonać 600 ml, oczywiście nie za jednym razem, może pani zaproponować: dobrze zrobimy pani 300, następnym razem wykonamy 600. To dlaczego pani odsyła tę osobę? W ten sposób zabiera pani i sobie pieniążki i pieniążki, które mogą trafić do polskiego budżetu. Wtedy te osoby, jeżeli mają szczęście znajdują chirurga w Polsce, a jeżeli nie, wydają te pieniądze za granicą. Zastanówmy się nad tym - ogłosiła.

Chirurg plastyczna nie dała się wytrącić z równowagi.

Czy ja mogę się wtrącić? Proszę sobie pomyśleć, że ja jestem lekarzem i bardzo dbam o zdrowie pacjentek. Ja znam powikłania, które mogą się zdarzyć, o których pani nie zdaje sobie sprawy - odpowiedziała.

Jednak dopiero to rozwścieczyło Anellę!

Acha, pani wie, że ja sobie nie zdaję sprawy? Bardzo ciekawe! (Konieczne okazało się wezwanie na pomoc Dudusia, czyli jej partnera.) Proszę, Duduś, zapraszam cię - odpowiedziała.

Anella wyraźnie się rozkręciła!

Pani wie, jakie powikłania mogą czekać, czyli pani jest totalnie wróżką albo psychologiem, a może kozetkę założyć? - atakowała panią chirurg.

Na szczęście rozwścieczoną Anellę uspokoił jej partner. Skończyło się na tym, że pani doktor ogłosiła, że "o gustach się nie dyskutuje", a Anella jej przytaknęła. Teraz Annela odniosła się do tej rozmowy na Instagramie. Zachowujemy pisownię oryginalną.

Krążą „plotki” iż pokłóciłam się z Panią Doktor w PnŚ… mój podniesiony ton głosu niestety o tym nie świadczy - ale boli mnie fakt kiedy ponoć Doświadczony Chirurg Plastyczny sam nie wie co mówi… Pani „ostrzega” przed komplikacjami, a nawet śmiercią - a sama wykonuje operacje plastyczne (za pieniążki chyba ze harytatywnie haha) bo Tak stwierdziła Pani Dr - zatem gdzie tu logika ? Czy moi chirurdzy są gorsi od Pani Chirurg „Loczek”? Wątpię… - napisała Anella, a my zachowaliśmy pisownię oryginalną.

Czuje się urażona przez Panią Dr, która chciała usilnie weprzec mi brak wiedzy na temat tego jak postępuje. Natomiast to do Pani Chirurg jak to powiedziała na szczęście nikt nie powraca - może właśnie dlatego ze efekty operacji tej Pani nie są satysfakcjonujące - napisała Anella (pisownia oryginalna).

Całą rozmowę zobaczycie na stronie TVP. Co o tym sądzicie?

Reklama
Reklama