Julia "Nie idę na studia" Wróblewska chwali się, że... POTRĄCIŁA LISA. "What does the fox say bum bum bum"

Julia "Nie idę na studia" Wróblewska chwali się, że... POTRĄCIŁA LISA. "What does the fox say bum bum bum"

Julię Wróblewską poznaliśmy kilkanaście lat temu w filmie "Tylko mnie kochaj", gdzie zagrała u boku Macieja Zakościelnego. Mała, słodka blondyneczka zdobyła serca widzów swoim urokiem i naturalnością.

Reklama

Dziś 18-letnia dziewczyna niczym nie przypomina dawnej Julki. Większość widzów przyznaje, że irytuje ich sposób bycia "aktorki", która za wszelką cenę pragnie być dorosła, jednocześnie zachowując się dziecinnie i nieodpowiedzialnie jak na swój wiek.

Ostatnio o nastolatce znów zrobiło się głośno, ale nie za sprawą aktorstwa. Tegoroczna maturzystka ogłosiła wszem i wobec, że nie idzie na studia, bo... jest przemęczona i potrzebuje odpoczynku, rozśmieszając tym samym rzeszę zwykłych studentów, którzy na co dzień godzą obowiązki na uniwersytecie z regularną pracą.

Kolejny skandal na koncie Julii to nieprzemyślane wyznanie dotyczące Witolda Pyrkosza. Aspirująca aktorka wyznała, że nie wybiera się na pogrzeb, bo... za bardzo pada deszcz, woli więc posiedzieć w domu i zafarbować włosy. Później widziana była na zakupach w centrum handlowym, za co spadły na nią gromy krytyki.

Wczoraj Julia stała się bohaterką następnej wpadki. Na jej Snapchacie, pojawiło się nagranie, w którym nastolatka śmieje się z faktu, że razem ze znajomymi... przejechali lisa.

-Przejechaliśmy lisa. What the fox says? Bum bum bum -  śmiała się wyraźnie rozbawiona Wróblewska.

Internauci zareagowali natychmiastowo. Pod zdjęciami Julii na Facebooku i Instagramie w mgnieniu oka pojawił się komentarze potępiające jej nieodpowiedzialne zachowanie.

-Karma wraca!!!

-W głowie ci się poprzewracało od tej 'sławy'...

-Jesteś żałosna.

-Młoda i głupia. Nawet nie wiesz, jak irytujesz ludzi...

-Fajnie wiedzieć, jak traktujesz zwierzęta. Nie dość, że potrąciliście lisa to jeszcze macie z tego bekę na Snapie. Aż chce się płakać jak się widzi z czego my, młodzież, bierzemy przykład.

Widać po twarzy było już dawno, że rozumem nie grzeszysz, ale śmiać się z potrącenia lisa? - krytycznych opinii o Wróblewskiej przybywało z minuty na minutę.

Sama zainteresowana zorientowała się chyba, co się stało. Teraz próbuje tłumaczyć się na swoim Instagramie, jednak Internauci nie chcą jej wierzyć.

"Zdjęcie dla uwagi. Kochani my NIE potrąciliśmy tego lisa. Nie przejechaliśmy go. Nic mu nie jest, sprawdziliśmy to. Jedyne z czego się śmialiśmy, to z głupiego odgłosu który na początku nas przestraszył. Lis uderzył ogonem w zderzak, a potem schował się, przeczekał i uciekł, gdy tylko go minęliśmy... Wystarczy myśleć i spojrzeć na kolejne dodane filmy. Ale czasami lepiej wierzyć ludziom, którzy chcą się wznieść, ściągając innych na dno, bo nie potrafią tego zrobić swoją osobowością. PS: Rozpoznaliśmy ogon po kłaczku na zderzaku... zatrzymaliśmy się. Jechaliśmy szybko, nie przeżyłby potrącenia za nic. A śmiech... wynik ulgi. "Bum" bo to nas wystraszyło, a tak naprawdę nie było powodu. Ludzie maja odmienne poczucie humoru, inaczej reagują, kiedy czują ulgę. My mamy takie. Tyle" 

Obserwując ostatnie rewelacje z Julią w roli głównej, zaczynamy myśleć, że decyzja o przełożeniu studiów była słuszna. Julka chyba musi jeszcze trochę dorosnąć...

Zobaczcie, jak wyglądała cała sytuacja.

Reklama
Reklama