Małgorzata Rozenek o rozwodzie i... tańcu dla Radzia. "W lateksie jestem REWELACYJNA! Czuję ten ruch"

Małgorzata Rozenek o rozwodzie i... tańcu dla Radzia. "W lateksie jestem REWELACYJNA! Czuję ten ruch"

Małgorzata Rozenek-Majdan to zdecydowanie jedna z najpopularniejszych osobistości telewizyjnych. Kiedy  zaczęła spotykać się z Radosławem Majdanem, nikt nie wierzył, że ta relacja przekształci się w trwały związek. Cóż się dziwić - ona, świeżo po rozwodzie, on- kojarzony głównie z małżeństwem z Dodą, licznymi romansami i imprezami kończącymi się interwencją policji.

Reklama

W najnowszym numerze miesięcznika "Pani", Rozenek przyznaje, że nie był to dla niej najłatwiejszy czas:

"Byłam wrakiem człowieka. Wrakiem! Runął cały mój świat. I wytłumacz teraz dzieciom, że zmieniasz swoje, ale także ich życie. Straszne. Z drugiej strony nie ma nic gorszego niż zgoda na niezgodę."

Między dramatycznymi chwilami, Małgonia zauważyła jednak światełko w tunelu w postaci Radka - totalnego przeciwieństwa mężczyzn, którymi do tej pory się otaczała.

"Jestem na oficjalnej premierze, a on podchodzi do mnie i prosi o numer telefonu Gdy za kilka dni zadzwonił do mnie i zaproponował "pójdźmy na kolację", nie chciałam tych wszystkich zdjęć robionych z ukrycia. Zaproponował, żebyśmy poszli do koktajlbaru w hotelu Mariott, bo na 40. piętrze nikt nie zrobi zdjęć przez okno. Jeszcze mi tylko brakowało zdjęć, jak wchodzę z Radosławem Majdanem do hotelu. Powiedziałam więc: "Pójdźmy do ciebie". A on: "Naprawdę? Wstydziłem się zapytać" - wspomina celebrytka.

"Jestem wdzięczna losowi za to, że dostałam możliwość poznania miłości i to nie raz. To piękne uczucie. To nie jest moje pierwsze małżeństwo. W każdą relację wchodziłam ze stuprocentowym przekonaniem, że to uczucie na całe życie. Może wyjdzie ze mnie jakieś mieszczaństwo, ale wierzę w małżeństwo." - dodaje.

Dla Radka zmieniła styl. Z poukładanej i skromnej "Perfekcyjnej pani domu" stała się seks bombą. Zarzucano jej nawet, że upodabnia się do Dody. W wywiadzie zdradza,  że tańczy dla męża w.... lateksie.

"Ładnie tańczę. W lateksie. W pointach byłam bardzo niedoskonała, w lateksie jestem rewelacyjna. Ale to zarezerwowane jest wyłącznie dla jednego mężczyzny . Czuję ten ruch i mam świadomość własnego ciała. Boże, jak to brzmi!"

Co na to kodeks "Projektu Lady"?

Źródło: www.instagram.com / @m_rozenek
Reklama
Reklama