Paryski blichtr dawnych lat w najnowszej kolekcji Agent Provocateur

Paryski blichtr dawnych lat w najnowszej kolekcji Agent Provocateur

Jest takie pełne przepychu miejsce, gdzie piękni ludzie kąpią się w szampanie i wypoczywają na poduszkach z egzotycznego jedwabiu. Gdzie perlisty śmiech rozbrzmiewa pod kulą dyskotekową, a czas idzie w zapomnienie, dopóki przez szpary w roletach nie wedrze się południowe słońce. "W Maxim's, The Palace, The 7 i Ches Regines trzeba się pokazać" śpiewała w 1979 roku Amanda Lear. W tym sezonie to Agent Provocateur jest Waszą wejściówką na party.

Reklama

Na sezon jesień-zima 2014/2015 Agent Provocateur zagłębia się w świat blichtru i hedonizmu paryskich lat siedemdziesiątych, czasów, kiedy supermodelki i multimilionerzy spędzali każdą noc tak, jakby miała być ostatnią w ich życiu. Dyrektor Kreatywna Sarah Shotton starała się uchwycić ducha nonszalancji, z jaką w tych czasach grzeszono i pławiono się w luksusie. Każdy z elementów kolekcji na swój sposób odzwierciedla charakter paryskiego środowiska, którego obłędny styl uwodzi nas do dziś.

Jak zwykle odważna, skąpa i prowokująca kampania Agent Provocateur tym razem w odsłonie paryskiego blichtru w stylu retro:

Reklama
Reklama