7 grzechów głównych urlopowicza

7 grzechów głównych urlopowicza

Czas urlopów to okres, kiedy pozwalamy sobie na więcej. Zachęcamy do przyjemnego odpoczynku i szaleństwa, ale wszystko z umiarem. Jak nie zostać wakacyjnym grzesznikiem i ciężko pokutować po urlopie?

Reklama

Zdrowy styl życia, właściwe odżywianie i regularny ruch – o ile, na co dzień staramy się stosować do przykazań zdrowotnych, o tyle w czasie urlopu tracą one swoją moc. Chętniej folgujemy zachciankom zapominając albo ignorując zasady. Ochoczo popełniamy grzeszki w przekonaniu, że dwutygodniowy urlop od sportu i wartościowego jedzenia nie odbije się na naszej kondycji. A to nieprawda. Sprawdź, jakim pokusom najczęściej ulegamy i co zrobić, aby podczas wakacji czuć się dobrze.

 

Po pierwsze: za tłusto

Przebywając na wakacjach, szczególnie w Polsce, jesteśmy skazani na szybkie jedzenie u lokalnych restauratorów. O ile porcja frytek serwowana do morskiej ryby nie powinna nikomu zaszkodzić, o tyle regularne dołączanie jej do obiadu podczas całego urlopu może stanowić problem dla organizmu, a nawet sprawić, że z wakacji wrócimy z dodatkowymi centymetrami w pasie. Także rybka morska w panierce z głębokiego tłuszczu jedzona codziennie nie będzie dobrym wyborem.

– Obfite hotelowe śniadanie w formie bufetu, które spożywamy ‘na zaś’ często sieje spustoszenie nie tylko w talii, ale i w naszym krwioobiegu. Spożywanie nieograniczonych ilości jedzenia sprzyja rozwojowi niestrawności, bólom brzucha, wzdęciom i podwyższonemu poziomowi cholesterolu we krwi. A razem ze zwiększonym spożyciem drinków z palemką może skończyć się dla nas źle – mówi Alicja Kalińska, specjalista do spraw żywienia i doradca żywieniowy, współwłaścicielka poradni żywieniowej SetPoint, od 14 lat zajmująca się nauką i praktycznym wprowadzaniem zmian w odżywianiu klientów indywidualnych.

Reklama
Reklama