Domowe konserwy

Domowe konserwy

W swoich poszukiwaniach starodawnych i babcinych przepisów kulinarnych, nieraz w snach przewijało mi się wspomnienie za robionymi w moim dzieciństwie w czasie świniobicia tzw. ;Swinnych tuszonek;. Jakież to było dobre;ta galaretka i rozpływające w ustach mięsko rozłożone na świerzym pieczywie powalały wręcz z nóg.
I wreszcie po wielu próbach, odpytywaniach i poszukiwaniach, znalazłem starą babcię z Wąchocka w woj. świętokrzyskim, która przypomniała sobie ten przepis, a który zmodyfikowany przeze mnie. Nie pozwólcie aby ponownie został zapomniany; Wykonanie jest szalenie proste i nie wymaga jakiś szczególnych umiejętności w kucharzeniu domowym;

Reklama

Przepis:
Kupujemy minimum trzy rodzaje mięsa; boczek, karkówkę i łopatkę; w równych częściach. Kroimy na niewielką kostkę. Oprószamy vegetą i pieprzem do smaku mieszając intensywnie dla wyrównania smaku. Do wyprażonych wrzątkiem słoików typu Twist Off lub do Wecków, na samo dno wkładamy 2 listki laurowe, parę ziaren ziela angielskiego i 2 ząbki czosnku oraz skrawek kwaśnego jabłka. Układamy mięsko dość ciasno, przekładając warstwy kolejnym ząbkiem czosnku, kawałkiem kwaśnego jabłka i;suszoną śliwką;Kończymy załadowanie sloika wlewając; szklanki wody i sypiąc na wierzch; łyżeczki żelatyny; Daje to nam gwarancję wytworzenia się w czasie pasteryzacji dostatecznie dużej ilości pysznej galaretki. Zakręcamy słoiki i do gara z wodą. Oczywiście na dno koniecznie wkładamy starą ścierę lub parę płatków papierowego ręcznika kuchennego. Pasteryzujemy 2; 3 krotnie na niewielkim ogniu przez 2-3 godziny. Nasze babcie pasteryzowały słoje w piecach;bezpośrednio po wypieku chleba, pozostawiając je na całą noc;. Idealne do chleba, długo zachowują świeżość ( mam w lodówce te robione 6 miesięcy temu i są o.k.), idealne na biwaki, na długie wycieczki górskimi szlakami;itp..

nadesłał: wmoch

Reklama
Reklama