• Gość odsłony: 2678

    Mam już dość - wyżalić się muszę

    Dziś 21 marca.... 29 tydzień ciąży mojej...

    A mój pracodawca do dziś dnia nie przyjął nikogo na moje miejsce, mało tego na początku marca zwolniona została dziewczyna któej pracę przejęłam - tak że zasuwam praktycznie na 2 etaty :(

    Moje stanowisko wymaga conajmniej 2 - 3 miesięcznego szkolenia, jeśli ma być przyjęty ktoś spoza firmy to nawet dłuższego...

    Przez to wszystko nie mam sił na nic, wracam do domu i padam na pysk :( mało tego coraz gorzej się czuję. Jestem permanentnie zmęczona, od siedzienia przy biurku puchną mi nogi, łeb boli - już nie mówię co się dzieje z brzuchem :( w weekend padam i nie jestem w stanie odpocząć bo jestem tak przemęczona że mam kłopoty z zasypianiem :(

    Za kilka dni rozpocznie się szał związany z zakończeniem kwartału, jakieś 2x więcej pracy niż zwykle.... bywały takie kwartały gdzie siedziałam po 12 godzin w pracy...

    Co najgorsze - wiem że powinnam iść na zwolnienie. Tyle że:

    - i tak nie dadzą mi spokoju
    - będę musiała wszystko nadrobić po zwolnieniu
    - pewnie i tak mnie ściągną do roboty w trakcie zwolnienia (już raz tak było - na szczęście oddali wolne dni).

    Najprościej byłoby wszystko olać, ale niestety nic nie jest aż tak proste :(

    Odpowiedzi (24)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-04, 16:18:35
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
szpilunia 2009-02-04 o godz. 16:18
0

Agusiek nie wiem czy dobrze kojarze, ale kiedys chyba pisalas, ze pracujesz w firmie audytorskiej...

I powiedz mi kiedy w takich firmach jest mniej pracy na tyle bys spokojnie poszla na zwolnienie czy urlop
Zawsze bedzie cos do zrobienia, a szef dopoki bedzie widzial, ze Ty zasuwasz jak dziki osiolek - to jemu sie zwyczajnie nie bedzie oplacalo brac kogos nowego, skoro bedzie mial pewnosc, ze w razie czego sciagnie Cie do roboty...

Ja wiem, ze latwo powiedziec "Ty i dziecko najwazniejsze - olej firme" - bo gdzies pozniej czlowiek musi wrocic do pracy, ale pomysl troche o maluchu i mozesz sprobowac nastraszyc szefa, ze lekarz kazal Ci zwolnic bo jak nie to musisz isc na zwolnienie az do konca ciazy....moze to go jakos otrzezwi

U nas w pracy manager ostatnio powiedzial dziewczynie, ze bez sensu zaszla w te ciaze bo on nie wie jak to bedzie z przegladami polrocznymi - i najprawodpodniej bedzie ja musial sciagnac z urlopu macierzynskiego (rodzi w pierwszych dniach lipca...) a nastepnym razem niech przemysli ile jej glupie posuniecie moze kosztowac firme - rece opadaja...

Sciskam Cie mocno..

Odpowiedz
Gość 2009-02-04 o godz. 05:19
0

Agusiek-ja wszystko rozumiem, że na ciężarówkę krzyczeć nie wolno itd, ale... JAK NIE ODPOCZNIESZ TO NAKOPIĘ DO D... 8) :D

ZROZUMIAŁAŚ ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-04 o godz. 04:22
0

Jojka napisał(a):No widzisz, jednak zwolnienie szefa ruszyło. Życzę, aby szybko kogoś znalazł i żeby się wszystko dobrze ułożyło. Nie chcę się powtarzać, ale dziewczyny mają rację - zdrowie Twoje i dziecka jest najważniejsze. Super, że jesteś taka dzielna, naprawdę podziwiam (sama jestem na L4), ale bądź ostrożna, bo czasem bywa tak, że się taka eksploatacja i zmęczenie odbijają po jakimś czasie - czego oczywiście nie życzę.
Powodzenia!
Tia, ruszyło na tyle że zadzwonił do mnie z pytaniem kiedy będę w pracy i jak jest z moją dostępnością

Odpowiedz
Jojka 2009-02-03 o godz. 05:32
0

No widzisz, jednak zwolnienie szefa ruszyło. Życzę, aby szybko kogoś znalazł i żeby się wszystko dobrze ułożyło. Nie chcę się powtarzać, ale dziewczyny mają rację - zdrowie Twoje i dziecka jest najważniejsze. Super, że jesteś taka dzielna, naprawdę podziwiam (sama jestem na L4), ale bądź ostrożna, bo czasem bywa tak, że się taka eksploatacja i zmęczenie odbijają po jakimś czasie - czego oczywiście nie życzę.
Powodzenia!

Odpowiedz
Gość 2009-01-30 o godz. 20:00
0

Hihihi, no i od wczoraj jestem na zwolnieniu.

We wtorek zakomunikowałam szefowi że mnie nie będzie od środy przez czas bliżej niesprecyzowany - zzieleniał 8) nawet dosłownie....

Zaczął szaleć że zaraz zastępstwo organizuje, ale oczywiście nic się nie wyjaśniło (miała przyjść dziewczyna z firmy się wdrażać). O 15:00 zadzwoniłam do niego i powiedziałam że idę do domu już bo muszę jeszcze podjechać do drugiej siedziby podbić legitymację ubezpieczeniową i pozałatwiaqć inne sprawy związane z formalnościami ewentualnymi (nie wiedziałam ile będę w szpitalu, na szczęście puścili mnie tego samego dnia - posiedziałam tam tylko kilka godzin), na co usłyszałam pytanie: czemu tak wcześnie dodam że zwykle siedziałam do 16....

Na razie mam zwolnienie do końca miesiąca.... wiem że do pracy muszę wrócić choćby po to żeby przekazać moją pracę.... ale jeszcze nie wiem czy czasem mimo wszystko nie zostanę na zwolnieniu w tym czasie...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-28 o godz. 19:32
0

Nela5 dzięki za opieprz i za słowa uznania :) nie wiem za co bardziej ;)

Moja obowiązkowość kończy się jednak w momencie kiedy okazałoby się że coś się dzieje nie tak na razie zobaczę co się będzie działo jak pójdę teraz na zwolnienie ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 19:20
0

AGUSIEK TAK NA MARGINESIE TO CIĘ PODZIWIAM :lol:

TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI, JA BYM DAWNO WYSIADŁA....

W SUMIE TO SKARB MIEĆ TAKIEGO PRACOWNIKA, POWIEDZ TO GOŚNO SZEFOWI

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 19:17
0

Agusiek napisał(a):
Największym problemem jest to że jestem obowiązkowa i mam świadomość że moje stanowisko jest odpowiedzialne i chciałabym jakoś sensownie przekazać całą tą wiedzę po to żeby nie pozostawić po sobie wrażenia bałaganu...
To że napisałam że powinnam iść na zwolnienie to nie chodziło o zdrowie dzidzi (z dzidzią jak najbardziej ok jest) bardziej o to żeby to wszystko olać, ale nie umiem :(
CZY JA MAM CIĘ OPIEPRZYĆ ZDROWO ????? A CZY FIRMA BĘDZIE OBOWIĄZKOWA WOBEC CIEBIE I RODZINY JAK COŚ SIĘ STANIE ( NIC SIĘ OCZYWIŚCIE NIE STANIE) TO BADŹ OBOWIĄZKOWA WOBEC SWOJEJ CIĄŻY I DZIECKA. !!!!!!!! JA STRACIŁAM DOBRA PRACĘ BO POSZŁAM NA ZWOLNIENIE I NA WYCHOWAWCZY, GRZECZNIE SOBIE PODZIEKOWALIŚMY JUŻ W TRAKCIE MACIERZYŃSKIEGO, LAE STARA WART BYŁO !!!( dZIŚ MAM O WIELE GORSZĄ PRACĘ, ALE.. WARTO BYŁO)

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 19:13
0

Mycha1981 - przybij piątkę :D widzę że u Ciebie też myślą kategoriami, że się jakoś samo zrobi u mnie w firmie tak jest z każdą z kolei ciężarówką

Bunita wiem że to może dziwnie zabrzmi, ale bez tej pracy nie dam rady utrzymać maluszka.... pewnie się mylę w każdym razie chcę mieć gdzie wrócić i chcę mieć dobrą atmosferę. Taka specyfika firmy jest że zawsze się dużo pracowało i generalnie jakoś starało nawet mimo nieobecności rozwiązywać pewne problemy.... ehhh....

Kropeczko :usciski:

A tak w ogóle to wczoraj się okazało że od jutra muszę się położyć w szpitalu, na 1 - 2 dni w celu zrobienia dokładnych badań. Potem pewnie pójdę na zwolnienie. Nie wiem na ile.

Odpowiedz
buniuta 2009-01-28 o godz. 18:57
0

Agusiek!
To jest dopiero 28 tydzień Twojej ciąży! Ustal sama ze soba co jest ważne dla Ciebie!
Pracodawca widząc, że zasuwasz ma w nosie zastępstwo!
A myślałaś o tym co by było gdybyś zaczęła dziś np. krwawić (czego oczywiście nie życzę i modlę się, aby Cie nie spotkało) poszłabys do pracy?
hmmmm
Ciąża jest wielką niewiadomą - każdego dnia.
Rozumiem jakie emocje Toba targają, ale pracę można zmienić.... a zdrowie Twoje lub dzidzi jest bezcenne!
Ja w 5 miesiącu ciąży dostałam propozycję awansu i .... przyjęłam ale dopiero po porodzie... Bo w tamtym czasie nic nie liczyło się tak jak Matyś w brzuszku!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-01-28 o godz. 02:05
0

Agusiek :usciski: Dzielna jesteś bardzo... ale dziewczyny maja racje, teraz liczysz się tylko Ty i maluszek!
Ja bym pewnie na Twoim miejscu poszła na zwolnienie... A praca w domu? Wcale nie musisz być na siłach ją wykonywać. Może jak postawisz szefa przed faktem dokonanym to do niego w końcu dotrze, że nie da sie tak bez końca pracowników wykorzystywać

Życzę Ci duuużo siły. Uporasz się z tym. Napewno :usciski:

Odpowiedz
MyCHa1981 2009-01-28 o godz. 01:51
0

Agusiek to możemy sobie podać rękę ;) u mnie jest dokładnie tak samo
Ja już nawet próbowałam iść na "nieprzewidziane" tygodniowe zwolnienie na początku marca, ale to nic nie dało... Już nawet myślę, że na porodówce też mi będą z pracy wydzwaniali lol

A co ciekawsze dowiedziałam się, że chyba nie dadzą nikogo na moje miejsce, bo przecież nie potrzeba i reszta współpracowników podzieli się moimi obowiązkami - a przecież praca w księgowości (kadry, zus itp.) wymaga przeszkolenia Generalnie tylko się :Hangman: i :mur:

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 00:14
0

Aga to zrozumiałe :) Chodziło mi o nerwy i twoje i bobaska bo jak ty sie denerwujesz to bączkowi tez sie udziela.

Czasem trzeba odpocząć naładować akumulatorki a jak dzidzia przyjdzie na świat to możesz zapomnieć
będziesz pracować z bobaskiem i nad bobaskiem 24h :P :P

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 00:07
0

Kika, to wszystko nie jest takie proste :( specyfika pracy/firmy jest tak a nie inna. Zawsze się tak pracowało i teraz nie mogę powiedzieć, żadnych kłopotów z wyjściem wcześniejszym, wolnym dniem za friko, czy dodatkową kasą lub wolnym dniem za godziny przepracowane w ramach L4 nie mam...

Największym problemem jest to że jestem obowiązkowa i mam świadomość że moje stanowisko jest odpowiedzialne i chciałabym jakoś sensownie przekazać całą tą wiedzę po to żeby nie pozostawić po sobie wrażenia bałaganu...

To że napisałam że powinnam iść na zwolnienie to nie chodziło o zdrowie dzidzi (z dzidzią jak najbardziej ok jest) bardziej o to żeby to wszystko olać, ale nie umiem :(

Odpowiedz
Solares 2009-01-27 o godz. 23:11
0

Agusiek współczuję... Może to da się jakoś rozwiązać. Przecież Ty i maluch jesteście najważniejsi.

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 21:58
0

widać że na zwolnieniu tez mozna pracować.
A czy to nie ty popełniłaś błąd dając się wrobić w pracę na zwolnieniu. A oni skwapliwie to wykorzystali :(
Czy myślisz że ci podziekują za to że wypruwasz sobie żyły pracując tak ciężko w ciąży?

Aga kiedyś trzeba podjęć decyzję co jest dla ciebie wazniejsze zdrowie twoje i dziecka czy praca?

...ot takie moje refleksje.

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 21:55
0

Miałam nadzieję, że moje 3 tygodnie zwolnienia w lutym coś im dadzą do myślenia.... ni huhu... :(

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 21:41
0

i postrasz go że jak tak dalej pójdzie to ty wyladujesz w szpitalu a firma zostanie bez pomocy.
A praca sama sie nie zrobi musi byc ktos przeszkolony na czas kiedy ciebie nie będzie.

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 20:38
0

P.S. Szefa nękam już bez skrupułów codziennie o nową osobę......

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 20:23
0

Dziewczyny racje mają.
Potrafie sobie wyobrazić sytuacje, praca nie jest najważniejsza, ale szkoda by było ją stracic więc się pracuje do skonania. Ja bym na Twoim miejscu szła do szefa i poprosiła go o dodatkową osobę..przecież taką prośba nic nie stracisz. powiedz, ze bardzo się starasz i robisz co w Twojej mocy (nie narzejkaj, pokarz, ze szanujesz ta pracę!), ale prosilabyś kogos do pomocy, zeby jak najdokładniej mogłas przekazać zakres obowiazków.
idź spróbuj to nic nie kosztuje!!!
powodzenia
TRZYMAJ SIE ZDROWO, DOBRO DZIECKA NAJWAŻNIEJSZE!

Odpowiedz
! Agulka ! 2009-01-27 o godz. 20:22
0

Agusiek powdziwiam za wytrwalosc!
Ja chyab bym poszla na L4 i olala to wszytko, skoro ktos sie mna nie przejmuje t czemu ja mam.... ale wiem ze to nie takie proste (niestety).

Teraz Ty i dziecko jestescie na pierwszym miejscu wiec moze powaznie porozmawiaj z szefostwem i wynegocjuj jakies dogodne warunki, o ile szefostwo to ludzie a nie potwory!!!!!!

Zycze duuuuzo zdrowka i sily!

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 20:16
0

Dzięki za odzew. Na razie jest tak że mój organizm w miarę wydala, tylko po prostu nie mam sił na nic poza pracą :( a jak pójdę na zwolnienie to i tak pewnie skończy się tym że będę pracować w domu :(

Najbardziej wkurza mnie to że nie mam komu tej roboty przekazywać... i że jak na razie nie ma ani widu ani słychu żeby się miał ktoś taki pojawić :(

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 19:53
0

Agusiek, Pasztador ma racje - praca jest bardzo wazna ale nie najwazniejsza... Nie daj sie zaharowac!
Nawet jezeli bedziesz musiala to odpracowac po zwolnieniu to jezeli teraz czujesz, ze juz dalej nie mozesz to odpusc (az mi sie tu cisana slowa Scarlet "bede sie tym martwic jutro" lol ) i zrob to co Ci teraz organizm podpowiada. Zastanow sie czy Twoj szef by sie dla Ciebie chcial tak poswiecac ...
Takie jest moje zdanie. Wiem, ze latwo jest dawac dobre rady ale zastanow sie co sam bys poradzila komus na Twoim miejscu...

Odpowiedz
pasztador 2009-01-27 o godz. 19:22
0

Agusiek, bardzo Ci współczuję że znalazłaś się w takiej sytuacji :goodman:
Uważam, że i tak jesteś baaardzo dzielna.

Wiem, że praca jest ważna ale myślę że zdrowie Twoje i Twojego dziecka jest dużo ważniejsze. Myślę, że nie ma pracy dla której warto to poświęcić.
Harujesz jak wół i może Ci się coś stać.
Ja na Twoim miejscu poszłabym na zwolnienie.
Wiem, że masz ciężką sytuacje, ale jest jakaś hierarchia wartości.
Skoro Twój szef wie, że jesteś w ciąży i to lekcewarzy - musisz walczyć o to, co teraz dla Ciebie jest najważniejsze.

Pozdrawiam Cię serdecznie

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie