Każdemu się zdarzy „bad hair day”. W dni, kiedy z niewidomych powodów nasze włosy po prostu nie chcą się ułożyć, tracimy też ochotę, by cokolwiek z nimi robić. Przez co cały dzień chodzimy w włosami przypominające fryzurę Pani Strach Na Wróble. A tak nie powinno być, w końcu włosy są ramą dla naszej twarzy i z dobrze ułożonymi, możemy dużo zyskać.

Leniwe poranki i dni nieukładających się włosów są nieuniknione i przytrafiają się nam w najmniej oczekiwanym momencie. Cóż zrobić w takiej sytuacji, jak nie sięgnąć po akcesoria do włosów  w nadzieję na zakrycie bałaganu na głowie. Szczególnie kiedy mamy tak wiele do wyboru. 

Po zakończeniu nadzwyczaj mroźnej w tym roku zimy i po zdjęciu z głów ciepłych czapek pora otworzyć się na nietuzinkowe rozwiązania i wpleść na wiosnę/lato  we włosy trochę „życia” przy pomocy dodatków, których możemy wykonać same!