Smoking na dobre zagościł w damskiej szafie, kiedy w 1966 roku na swoich modelkach pokazał go Yves Saint Laurent.
Ten rewolucyjny pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę! Przedtem zestaw spodnie + marynarka zarezerwowany był wyłącznie dla mężczyzn, a kobiety, które odważyły się go założyć uważane były za skandalistki.
Prekursorkami tego trendu były słynne, charyzmatyczne aktorki Marlene Dietrich i Katharine Hepburn, które już w latach 40-tych nosiły się po męsku. Od tamtego czasu w modzie zmieniało się wiele, ale smoking czy też damski garnitur podbił serca kobiet swoją uniwersalnością i wygodą oraz stał się intrygującą alternatywą dla spódnicy czy sukienki. Obecnie smoking ma znów powraca! W wiosennych kolekcjach projektanci interpretują go na nowo.
Pojawia się na wybiegach takich szacownych domów mody jak Saint Laurent (a jakże by inaczej - tym razem „by Hedi Slimane”), Balmain, Christian Dior, Celiné czy Givenchy. Również młodzi, zbuntowani projektanci sięgają po niego w swoich kolekcjach - pokazują go m. in. Jason Wu, Stella McCartney, Prabal Gurung i wielu, wielu innych. Smoking występuje w wielu najróżniejszych wariacjach . Marynarki są krótkie i dopasowane, są też długie typu oversize, jedno i dwurzędowe, bez rękawów jako kamizelki. Są też smokingi w formie kombinezonu oraz sukienki - tak więc każda z nas znajdzie coś dla siebie. Kolorystyka raczej klasyczna - królują czerń i biel (razem lub osobno), czasem pojawia się ciemny granat. Tkaniny często łączą w sobie kontrast połysku i matu: są jedwabie, aksamity oraz wstawki z satyny lub skóry.
Jak go nosić? Z delikatną, jedwabną bluzką lub topem, żeby pokazać trochę ciała - to bardziej sexy niż marynarka na gołe ciało. Niezastąpione będą też szpilki, z zakrytymi palcami, najlepiej te z ostrym czubkiem. Do ręki mała biżuteryjna kopertówka i już jesteś królową!
Spróbuj sama!
