Krzysztof Ibisz był bohaterem wczorajszego press day teleturnieju "Awantura o kasę". Nowy sezon wejdzie na antenę już od września 2025 roku. Po ponad 20 latach od pojawienia się tego formatu w telewizji, prowadzący zmienił niemal wszystko: fryzurę, zarost, a nawet uniform. Tym razem podczas sesji zachował całkowitą powagę. Porównujemy.
Krzysztof Ibisz pozuje z ogórkiem podczas press day "Awantury o kasę"
Niezastąpiony Krzysztof Ibisz to centralna postać kultowego już teleturnieju "Awantura o kasę". W poprzednim sezonie stacja Polsat postanowiła odświeżyć format po 19 latach nieobecności. W roli prowadzącego ponownie pojawił się Krzysztof Ibisz. Choć dwie dekady starszy, wciąż przystojny, a do tego znacznie bardziej doświadczony zawodowo.
Teraz 60-latek pojawił się podczas dnia prasowego "Awantury o kasę", zapowiadającego kolejny sezon, którego emisja rozpocznie się we wrześniu 2025 r.
Nagrania nowych odcinków właśnie odbywają się w Warszawie na Wale Miedzeszyńskim. Na grupie poświęconej temu teleturniejowi na Facebooku można zgłosić się na widownię (za dzień zdjęciowy do jesiennej edycji "Awantury" statysta z widowni zarabia 90 zł).
Podczas dnia prasowego Ibisz wytrwale pozował fotoreporterom. Z całkowitą powagą prezentował kultowy artefakt teleturnieju, czyli kiszonego ogórka, który bywał "nagrodą wylicytowaną przez jedną z drużyn w czarnej skrzynce. W starych odcinkach zdarzało się, że uczestnicy musieli za tego ogórka słono zapłacić - nawet ponad 9 tys. zł.
Prowadzący zaprezentował także wartościową zawartość czarnych skrzynek: diament i sztabkę czystego złota. Uczestnicy mają o co grać.
AKPA
Krzysztof Ibisz już nie wygląda tak, jak kiedyś
Po ponad 20 latach od pojawienia się "Awantury o kasę" po raz pierwszy w telewizji, prowadzący zmienił niemal wszystko: fryzurę, zarost, a nawet uniform, który wielu fanom kojarzy się ze strojem Neo z "Matrixa" albo sutanną.
Prezenter zrezygnował z długich włosów i przedziałka, zapuścił brodę i wąsy, a do tego wyćwiczył piorunujące spojrzenie wytrawnego gracza.
W efektach sesji rzuca się w oczy zwłaszcza jeden szczegół - Ibisz na wszystkich zdjęciach zachował kamienną twarz. Nie zdecydował się na uśmiech, który prezentował widzom w poprzednich edycjach.