Znany i lubiany aktor Piotr Zelt przeżył w swoim życiu bardzo trudne chwile. Okazało się, że jego ukochana go oszukała, mówiąc, że dziecko, które nosi w łonie, jest jego. Gdy już przyszło na świat, podobno lekarze doradzali Piotrowi, aby wykonał test na ojcostwo. Ale to nie jest prawda. Niedawno aktor wyjaśnił w wywiadzie, jak to naprawdę było.
Monika Ordowska okłamała Piotra Zelta, że nosi jego dziecko
Piotr Zelt jest jednym z ulubionych przez widzów aktorem. Znamy go między innymi z takich produkcji jak "Kiler", "Tato", czy też "13 posterunek". Rok 2012 był przygotowaniem na trzęsienie ziemi w życiu Piotra. Wtedy to poznał młodszą od siebie o 21 lat modelkę Monikę Ordowską. Chodzą różne wersje na temat tego, czy to z tego powodu rozpadło się jego małżeństwo z Ewą Bujnowicz, czy też rozpad przebiegł "samoistnie".
Piotr Zelt w niedawnym wywiadzie u Żurnalisty tak opisał sytuację:
Nie uganiałem się za dziewczynami młodszymi o 20 lat ode mnie. Zobaczyłem tę jedną, która wydała mi się tak pogodna i odmienna od tego, co miałem wcześniej, że rzeczywiście uległem głębokiej fascynacji. W tym momencie nie patrzyłem w metrykę.
Szybko okazało się, że ukochana Monika jest w ciąży. Brzuszek rósł, a modelka śmiało pozowała z Piotrem na ściankach i w basenach, ochoczo podkreślając zaokrąglający się "owoc miłości". Gdy dziewczynka pojawiła się na świecie, również udało im się już we trójkę pochwalić sobą na branżowym wydarzeniu. Monika Ordowska cały czas okłamywała Piotra Zelta, że to jest jego dziecko.
AKPA
Tak Piotr odkrył, że dziecko nie jest jego
Niestety w pewnym momencie wybuchła medialna burza — wyszło na jaw, że Piotr Zelt nie jest biologicznym ojcem małej Amelki, a aktor nic o tym nie wiedział. Okazało się, że Monika będąc w związku z Piotrem, miała romans z modelem Rafałem Sieradzkim, który swoją drogą w późniejszym czasie rozpowiadał, że dlatego Monika zadawała się jednocześnie z aktorem i z modelem, bo chciała się wkręcić do show-biznesu.
W mediach krążyły plotki, że Piotra Zelta na sprawdzenie ojcostwa namówili po jakimś rzekomym wypadku lekarze. Nie tak to jednak było. We wspomnianym wyżej wywiadzie aktor wyjaśnił, co spowodowało, że wykonał test na ojcostwo.
Po jakimś czasie, kiedy się urodziło dziecko, dowiedziałem się, że ten były partner opowiada tu i ówdzie, że to on jest ojcem. I stąd to się wzięło, że postanowiłem sprawdzić. Ta historia z lekarzami to było wymyślone.
Piotr i Monika rozstali się. Dla Piotra Zelta to nie była kolejna rola, ani fragment scenariusza. To było życie – bolesne, rozczarowujące i brutalnie prawdziwe. Ta sytuacja miała na niego ogromny wpływ, przyznał się Żurnaliście, że popadł w depresję. Jego mama i siostra namówiły go na udanie się do specjalisty.
W tym przypadku to była reakcja mojej siostry i mojej mamy, które zauważyły, że diametralnie zmieniło się moje zachowanie, że dzieje się coś niedobrego. A ponieważ znają mnie dobrze, bo całe życie, to były w stanie to ocenić. I one mnie w sposób mądry, ale bardzo skuteczny, ale też empatyczny, nakłoniły do tego, żebym poszukał pomocy.
Natomiast Adrzejowi Sołtysikowi w programie "Bagaż osobisty" tak opowiadał:
Potrzebowałem wsparcia specjalisty, żeby z tego wyjść, farmakologii. Nie chce ci się żyć po prostu. Nie masz ochoty na pracę, działanie, kontakt z ludźmi. Lekarz mi wytłumaczył, że z takimi stanami depresyjnymi człowiek sam sobie nie poradzi.
Dziś Piotr Zelt wiedzie spokojne życie u boku Katarzyny Krawczyk. Monika Ordowska natomiast przez jakiś czas była w związku z prawdziwym ojcem swojego dziecka. Pokusili się nawet o opublikowanie wspólnej sesji z dziewczynką — Monika oczywiście topless. Obecnie Monika Ordowska wiedzie beztroski żywot w USA jako żona multimilionera Kevina Rudeen'a.