Sandra Kubicka ostatecznie rozprawiła się z Baronem. Poszło szybciej, niż można się było spodziewać

Sandra Kubicka rozprawiła się z Baronem

Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron byli najgorętszą parą ubiegłego roku. Zrobiło się o nich naprawdę głośno głównie za sprawą romantycznego ślubu, który skrzętnie utrzymywali w tajemnicy. Rok temu Sandra Kubicka i Baron wzięli ślub.

Chwilę później życie wystawiło ich na trudną próbę. Już w maju okazało się, że modelka urodziła. Syn Sandry Kubickiej i Barona jest wcześniakiem. Ratowali go w szpitalu. Mały Leonard okazał się silnym chłopcem i nadgonił równolatki.

Niestety sielanka nie trwała długo. Sandra i Alek ogłosili rozstanie. Decyzja zapadła w grudniu, a modelka o wszystkim poinformowała na swoim Instagramie. Teraz poszła o krok dalej. Na profilu już rozprawiła się z nazwiskiem swojego ex. Mimo że początkowo dumnie tytułowała się  Sandra Milwiw-Baron, teraz wymownie wróciła do panieńskiego nazwiska. Na dobre pożegnała się w social mediach ze swoim ex.

instagram.com/sandrakubicka/

Kubicka i Baron — poszło szybciej, niż można się było spodziewać

Baron przez lata nosił łatkę kobieciarza. Muzyk ma na swoim koncie wiele złamanych serc. Od dawna krążą plotki, że kto jak kto, ale Alek nie nadaje się do stałego związku. Mimo to wydawało się, że Sandra to "ta jedyna". Ich miłość i wiara w siłę uczuć była tak autentyczna, że wszyscy uwierzyli, ze to już na zawsze. Chwilę po ślubie modelka deklarowała na swoim Instagramie wiarę w to małżeństwo:

wyszłam za mężczyznę moich marzeń. W moim rodzinnym domu dorastałam, patrząc na dziadka, który zawsze stawiał babcię na pierwszym miejscu. Wiedziałam, że jeśli wyjdę kiedyś za mąż to za mężczyznę, który będzie również kochał mnie bezwarunkowo i bezgranicznie tak jak moi dziadkowie kochają siebie do dziś. Znalazłam go. Idealnego dla mnie partnera do życia, dokładnie takiego, jakiego mała Sandra sobie wymarzyła. Mój absolutnie ulubiony człowiek na tej planecie, moje wsparcie, mój przyjaciel, ojciec naszego dziecka. Moja największa duma i w końcu mogę to powiedzieć... mój mąż.

Niestety rzeczywistość zweryfikowała marzenia. Chyba nikt nie spodziewał się jednak, że tak szczęśliwie zaczęte małżeństwo nie dotrwa nawet do pierwszej rocznicy ślubu. Sandra pożegnała się ze złudzeniami i z nazwiskiem męża. Na zawsze jednak będzie ich łączył syn. Leonard jest oczkiem w głowie obojga rodziców.

Mimo smutnego zakończenia przypominamy piękny początek tego małżeństwa. Na zdjęciach z tajemniczego ślubu Alek i Sandra wyglądają na bardzo szczęśliwych.