Richard Chamberlain zmarł 29 marca w wieku 90 lat. Informację o śmierci ikony amerykańskiego kina podał wieloletni partner aktora. Chamberlain zasłynął m.in. z takich obrazów jak "Szogun" czy też "Ptaki ciernistych krzewów", gdzie wcielił się w postać przystojnego księdza wybierającego między kobiecą miłością a Kościołem.
Richard Chamberlain nie żyje
W niedzielę media obiegła smutna wiadomość, że nie żyje Richard Chamberlain, ikona amerykańskiego kina, gwiazdor, który przez całe dekady stanowił obiekt fascynacji widzów, szczególnie płci pięknej. Aktor zmarł 29 marca w Waimanalo na Hawajach. Miał 90 lat. Było postacią tak utalentowaną, jak i kontrowersyjną, a jego życie i kariera wzbudzały ogromne emocje.
Informację o śmierci Chamberlaina podał wieloletni partner aktora, Martin Rabbett:
Nasz ukochany Richard jest teraz z aniołami. Jakże byliśmy błogosławieni, że poznaliśmy tak niesamowitą i kochającą duszę
- napisał z czułością. Choć od czasu zakończenia ich związku minęło już 15 lat, wciąż pozostawali ze sobą w przyjacielskich relacjach.
Richard Chamberlain zrobił oszałamiającą karierę. Wielokrotnie został nagrodzony Złotym Globem. Wystąpił m.in. w takich filmach, jak "Tożsamość Bourne’a", "Hrabia Monte Christo", "Człowiek w żelaznej masce", "Trzech muszkieterów", "Dream West" czy też "Szogun". Grał w serialach "Doktor Kildare" oraz "Ptaki ciernistych krzewów".
scena z: Richard Chamberlain fot. AKPA
Richard Chamberlain w młodości zagrał przystojnego księdza
Na ekranie Richard Chamberlain był bożyszczem kobiet, w rzeczywistym świecie wybrał swoją drogę. Zapisał się w historii Hollywood jako jeden z pierwszych aktorów, którzy dokonali coming outu. Swoje życie i decyzje opisał w autobiografii "Shattered love".
Jednak na ekranie przez całą karierę niezmiennie zachwycał aparycją i talentem. Jedną z ról, które przez lata rozpalały wyobraźnię, zagrał w osadzonym w Australii serialu "Ptaki ciernistych krzewów", który powstał na podstawie bestsellera o tym samym tytule.
Wykreował tam postać księdza Raplha de Bricassart, który przeżywa etyczne rozterki, nie potrafiąc wybrać między miłością ziemską a wieczną.
Moja kara to wieczna niepewność, czy kocham Boga bardziej niż ciebie
- zwykł mawiać do swojej ukochanej Meggie (w tej roli Rachel Ward). Miłość do australijskiej prowincjuszki omal nie zrujnowała jego kariery w hierarchii kościelnej. Skrywany przed światem romans tych dwojga śledzili w latach 80. i 90. również polscy widzowie, serial robił bowiem furorę także u nas.
Sam Chamberlain również skrywał tajemnicę o swojej orientacji aż do 2003 roku - nikt nie przypuszczał, że superprzystojny aktor dokona coming outu. Chamberlain zmarł 29 marca 2025 r. wskutek powikłań po udarze.