Gabriel Fleszar niespodziewanie zjawił się na żółtej kanapie "Halo, tu Polsat". Wokalista zaskoczył widzów zmianą wizerunku.
Gabriel Fleszar już nie ma długich włosów
Gabriel Fleszar stał się sławny pod koniec lat 90., kiedy to wylansował swój wielki przebój "Kroplą deszczu". Piosenkę grały wszystkie polskie rozgłośnie radiowe, jednak po 26 latach o jej wykonawcy ucichło. Fleszar wydał w sumie 3 albumy, ale to pierwszy promowany singiel pozostał jego sztandarowym hitem.
Teraz Fleszar niespodziewanie zjawił się na żółtej kanapie "Halo, tu Polsat" w towarzystwie Sidneya Polaka i Tadeusza Drozdy.
Dawno niewidziany wokalista zaskoczył widzów zmianą wizerunku. Po jego długich, prostych włosach nie zostało śladu. Zamiast tego Fleszar postawił na zgrabne, męskie cięcie. Trzeba przyznać, że w każdej wersji 45-letni wokalista wygląda młodo. Jednak ta metamorfoza cofnęła czas o dobre 22 lata - ostatni raz widzieliśmy go z krótkimi włosami w 2003 roku, kiedy to zaczął je zapuszczać. Wcześniej, w czasach hitu "Kroplą deszczu" nosił fryzurę na zapałkę.
Fot. Gałązka/AKPA
Gabriel Fleszar w "Halo, tu Polsat" zapowiada powrót
Sidney Polak, Tadeusz Drozda i Gabriel Fleszar byli gośćmi niedzielnego odcinka "Halo, tu Polsat". Z sentymentem wspominali, jak kiedyś wyglądały prywatki.
Ważnym elementem starych prywatek było wi*o, więc ten właśnie utwór wykonam. Pamiętam, że kiedyś za czasów studenckich zrobiłem wielką balangę u siebie na chacie i było na niej dwa razy więcej ludzi niż metrów kwadratowych w mieszkaniu
- z rozbawieniem wspominał Sidney Polak.
Gabriel Fleszar zapowiedział swój powrót na wielką scenę - wokalista pojawi się podczas tegorocznego Polsat Hit Festiwal, którego hasłem przewodnim jest "Gdzie się podziały tamte prywatki". Zaśpiewa właśnie "Kroplą deszczu".