Tadeusz Nalepa, czyli lider słynnego zespołu Breakout zmarł 18 lat temu. Gdy miał 43 lata, na swojej drodze spotkał nastoletnią Grażynę, która wkróce została jego żoną. Ich miłość kwitła pomimo nieprzychylnych komentarzy obserwatorów. Oto ich historia.
18 rocznica śmierci Tadeusza Nalepy
Dziś mija 18 lat od śmierci Tadeusza Nalepy. Lider grupy Breakout zmarł 04.03. 2007 roku. Do końca dni towarzyszyła mu Grażyna Nalepa, którą poznał, gdy on miał 43 lata, a ona nie miała jeszcze dwudziestu.
Wcześniej, w roku 1980 rozwiódł się z pierwszą żoną, Mirą Kubasińską. Piosenkarka ta również zdobyła status gwiazdy, występując z zespołami Blackout oraz oczywiście Breakout.
AKPA
Tadeusz i Grażyna Nalepa — historia miłości
Do spotkania Tadeusza i Grażyny doszło w 1986 roku w Sopocie. Tadeusz Nalepa miał grać w Operze Leśnej koncert, a Grażyna wtedy jeszcze Dramowicz umówiona była na sesję fotograficzną. Rozwijała swoją karierę pianistki i specjalizowała się w muzyce klasycznej. Nie miała nawet pojęcia o istnieniu takiego zespołu jak Breakout.
Teraz myślę, że to szczęście, że nie wiedziałam, kim jest Tadeusz. Byłabym — podejrzewam — zawstydzona i zakłopotana, że rozmawiam z tak sławną osobą.
- opowiadała w "Gali".
Spotkanie było przypadkowe. Ówczesny manager Nalepy usłyszał, że Grażyna potrzebuje dostać się do Opery Leśnej na przełożoną w czasie sesję fotograficzną. Zaproponował dziewczynie podwózkę. Umówili się, że ona dotrze do hotelu i stamtąd wraz z zespołem pojadą na miejsce.
Gdy czekała o ustalonej porze w hotelowym lobby, jej oczom ukazał się Tadeusz Nalepa. Oboje później przyznali, że gdy się ujrzeli, to poczuli, jakby trafiła ich strzała Amora.
Zaczęłam się nieracjonalnie zachowywać. Pobiegłam do toalety myć ręce, chociaż miałam czyste.
Tadeusz był pod takim wrażeniem, że zaczął mu drżeć głos.
Od momentu, kiedy wyjechaliśmy do Opery Leśnej, byliśmy już nierozłączni.
- wspomina Grażyna w "Gali".
Spędzili ze sobą zaledwie dwa dni, ale kiedy Grażyna po powrocie do domu otrzymała od Tadeusza telegram z prośbą, aby przyjechała, to dziewczyna spakowała walizkę i przeprowadziła się do niego.
Człowiek zakochany, niezależnie od wieku, jest głupi. A ja byłam zakochana. Nie zastanawiałam się, czy ta znajomość przetrwa. Im dłużej byłam z Tadeuszem, tym bardziej zyskiwałam pewność, że to dobry wybór.
Ślub wzięli po trzech latach związku. Przeżyli razem 20 lat. Razem koncertowali i dzielili każdą wspólną chwilę. Tadeusz od dawna miał problemy z nerkami, doszło nawet do przeszczepu. Niestety artysta zmarł w 2007 roku.
Gdybym miał zaczynać od nowa, niczego w swoim życiu nie chciałbym zmieniać.
- czytamy jego słowa na Viva.pl.