Kaja Paschalska, którą wielu pamięta jako uroczą, rudowłosą Olę Lubicz z "Klanu", otwarcie przyznała, że temat macierzyństwa nie jest szczególnie bliski jej sercu. Polki jej przyklaskują, w końcu nie każda kobieta musi mieć dzieci.
Kaja Paschalska nie czuje się w roli matki
Przyzwyczailiśmy się do tego, że życie kobiet podlega pewnemu "społecznemu scenariuszowi". Najpierw grzeczna córeczka, potem przykładna żona, a na końcu troskliwa matka. Jednak nie każda kobieta widzi się w tej roli.
Doskonałym przykładem jest Kaja Paschalska, która jeszcze niedawno chciała mieć dzieci, ale dziś mówi wprost, że cieszy się, że nic z tego nie wyszło.
Jak wiele kobiet byłam zaprogramowana na to, że rodzina, mąż i dzieci to jest to ostateczne poczucie bezpieczeństwa, spełnienia, coś do odhaczenia, normalna kolej rzeczy. Były takie momenty w moim życiu, że bardzo chciałam mieć dzieci, ale dobrze, że nic z tego nie wyszło, bo trauma pokoleniowa ciągnęłaby się dalej.
- opowiedziała Kaja Paschalska w wywiadzie dla "Wprost", śmiało przyznając, że zmieniło się jej podejście do życia.
AKPA
Polki popierają Kaję Paschalską
Kaja Paschalska postanowiła obalić mit, że macierzyństwo to beztroska przygoda, pełna słodkich bobasków i lukrowanych chwil. Zamiast tego mówi o odpowiedzialności, traumach pokoleniowych i o tym, że dziecko nie jest jedynie puntem do odhaczenia, a żywą istotą, której trzeba poświęcić całe serce.
Wychodzę z założenia, że zanim podejmę się wychowania młodego człowieka, powinnam najpierw ogarnąć samą siebie. Moje życie ostatnio to nauka zdrowego egoizmu i budowanie poczucia własnej wartości, nie ma w nim miejsca na tak ogromną odpowiedzialność za osobę trzecią.
I to właśnie ujęło Polki. W sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy popierających stanowisko Kai Paschalskiej o macierzyństwie.
Brawo. Nie każda kobieta musi mieć dzieci i udawać, że chce, bo tak wypada. Przynajmniej jest szczera ze sobą.
- przyklaskiwała jedna z internautek.
Dzieci powinny być chciane i kochane. Jeśli ktoś świadomie ich nie chce, to jego sprawa. Nie każdy musi być rodzicem.
- dodała inna.
Najgorsza rzecz to mieć dzieci i o nie nie dbać. Jeśli ktoś nie czuje powołania do macierzyństwa, to lepiej, żeby nie miał dzieci, niż miałby je krzywdzić.
Jak widać, kobiety przestają czuć presję i zaczynają dostrzegać, że macierzyństwo to wybór, a nie święty obowiązek.