Steve Irwin był znanym "Łowcą krokodyli". Prowadził program, który był emitowany również w Polsce i cieszył się sporą popularnością. Niestety, mężczyzna zmarł tragicznie, a jego syn poszedł w jego ślady i jest do niego bardzo podobny.
Steve Irwin zmarł tragicznie
Przyrodnik Steve Irwin zyskał rozpoznawalność na całym świecie, dzięki programowi "Łowca krokodyli". Aktywnie wspierał ochronę środowiska, a także dzikiej przyrody. W swoich programach pokazywał dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku, a nawet udało mu się odkryć nowy gatunek żółwia. Niestety, zmarł tragicznie w 2006 roku. Płaszczka przebiła jego serce, działała w samoobronie. To skończyło się natychmiastową śmiercią mężczyzny.
instagram.com/robertirwinphotography
Robert Clarence Irwin poszedł w jego ślady
Robert Clarence Irwin urodził się 1 grudnia 2003 roku i dorastał w blasku fleszy. Wokół jego ojca narosło sporo kontrowersji. 2 stycznia 2004 roku było o nim głośno na całym świecie, ponieważ niósł zaledwie miesięcznego syna, a w tym samym czasie karmił krokodyla, który mierzył cztery metry.
Chłopiec od najmłodszych lat brał udział w programach telewizyjnych. W 2014 i 2015 roku współprowadził program telewizyjny na Discovery Kids Channel. Wydał też książkę dla dzieci, a oprócz tego zajmował się fotografowaniem dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisko.
Dziś 21-letni mężczyzna jest zaangażowany w prace na rzecz dzikich zwierząt i środowiska. Jest też bardzo podobny do swojego zmarłego ojca. Na swoim instagramowym profilu pokazuje chwile z prywatnego życia, publikując zdjęcia oraz materiały wideo z dzikimi zwierzętami. Często wspomina również ojca.