Agnieszka Fitkau-Perepeczko już od wielu lat mieszka w Australii, ale często odwiedza swoją ojczyznę. Gwiazda nie tak często opowiada o swoim prywatnym życiu, ale dość nieoczekiwanie otworzyła się na temat swojej emerytury.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko o emeryturze
Emerytury gwiazd show-biznesu wzbudzają mnóstwo emocji w społeczeństwie. Artyści bardzo często narzekają na wysokość swojej emerytury. Złapaliśmy się za serce, gdy dowiedzieliśmy się, jaką emeryturę ma Majka Jeżowska. Ciężko wiązać koniec z końcem.
Na swoją emeryturę narzeka również Agnieszka Fitkau-Perepeczko - aktorka, pisarka, fotografka i była modelka. W jednym z postów w mediach społecznościowych otworzyła się na temat swojego świadczenia. O samej sprawie napisała w bardzo ironiczny sposób.
Dom matrymonialny chodzi mi po głowie, bo jak żyć z 2 tysiące emerytury, panie naczelniku. A tak przynajmniej będzie wesoło.
Agnieszka Perepeczko miała śmieszną emeryturę
Wpis Agnieszki Perepeczko sugeruje, że gwiazda ma 2 tysiące emerytury i myśli nad jakimś biznesem, a nawet "domem matrymonialnym", aby zarobić. Nie wiadomo tylko tego, kogo Perepeczko miała na myśli, zwracając się do "pana naczelnika".
AKPA
Warto przypomnieć, że Perepeczko w 2008 roku wprost ujawniła, że dostawała 1000 złotych świadczenia miesięcznie, o czym opowiedziała w programie "W roli głównej...". Rozmowę sprzed lat opisał Plotek.pl
Fitkau-Perepeczko zdradziła również, że musi sobie jakoś radzić, ponieważ nie ma stałych dochodów, a jej emerytura wynosi 1000 złotych. Dziwne? W Polsce no normalne, że po kilkudziesięciu latach pracy dostaje się 1000 złotych. Dla Agnieszki to "aż" czy "tylko" ?
Wszystko więc wskazuje na to, że jej świadczenie wzrosło dwukrotnie przez 16 lat, ale wcale nie jest to duża emerytura i wynosi obecnie 2 tysiące złotych miesięcznie. Przy obecnych cenach trudno wiązać koniec z końcem.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko pomimo upływu lat wygląda kwitnąco.