Maciej Maleńczuk w podcaście "Wojewódzki&Kędzierski" wzbudził bardzo dużo kontrowersji. W czasie rozmowy nie zabrakło drażliwych tematów. W pewnym momencie muzyk został zapytany o to, czy ma już kwaterę na cmentarzu. Okazuje się, że tak, ale i tak chciałby być pochowany pod płotem w tajemnicy i nie zaprasza na swój pogrzeb.
Maciej Maleńczuk o swoim pogrzebie
Maciej Maleńczuk był gościem poniedziałkowego podcastu "Wojewódzki&Kędzierski". W czasie rozmowy muzyk został zapytany o to, czy ma już kwaterę na cmentarzu.
Oczywiście, kwatera już czeka.
Gwiazdor myślał już nawet na temat motto.
Zastanawiałem się nad tym. "Starał się", coś takiego... "Nie wszystko wyszło, ale próbował".
Wyjaśnił również, że chciałby sam zakończyć swój żywot, jeśli stanie się niedołężny, bo nie chce, żeby rodzina się nim opiekowała i zmieniała pieluchy.
Absolutnie do tego nie dopuszczę. To po pierwsze. Po drugie, na mój pogrzeb nikt nie przyjdzie, gdyż zostanie zrobiony w tajemnicy. Najchętniej to bym został pochowany pod płotem.
Dodał także, że nie zaprasza na swój pogrzeb, oraz że chciałby mieć kiedyś skwer ze swoim nazwiskiem z dużą ilością trawy, a jeśli kiedyś postawią mu pomnik, to niech mu z palca leci ogień, żeby każdy, kto ma ochotę, mógłby zapalić.
Maciej Maleńczuk o pogrzebie #maleńczuk #wojewódzkihttps://t.co/KbBdAAqS8E
— Styl.fm (@stylfm_magazyn) October 2, 2024
Maciej Maleńczuk zarabia krocie
Muzyk otworzył się także na temat swoich zarobków. Wyjaśnił, że nie może narzekać, bo jak zagra dziesięć koncertów w miesiącu, to może otrzymać nawet 300 tysięcy.
Są miesiące, że i trzy, jak jest trasa. (…) Jak zagrasz dziesięć koncertów, a za każdy dostaniesz trzy dyszki. Wszystko zależy od liczby ludzi. Minimalna stawka to jest około dwóch dych (20 tys. zł – przyp. red.). Oczywiście z muzykami się dzielę. Płacę, ale nie jest to równy podział, ponieważ nie byłby sprawiedliwy.
Maciej Maleńczuk kiedyś i dzisiaj.