Smutna wiadomość dla fanów programu "The Voice Senior" w wieku 81 lat zmarł James Brierley, finalista popularnego talent show, który swoją charyzmą i miłością do muzyki skradł serca widzów. Brierley, pochodzący z Anglii, mieszkał w Polsce od 1995 roku, gdzie zyskał szacunek zarówno jako nauczyciel języka angielskiego, jak i utalentowany muzyk.
James Brierley pokochał Polskę i postanowił, że będzie jego domem
James Brierley przyjechał do Polski w 1995 roku z planem krótkiego pobytu, jednak losy potoczyły się inaczej – kraj ten stał się jego domem. Muzyk, początkowo skupiony na nauczaniu angielskiego, wkrótce zaangażował się w lokalne środowisko muzyczne, gdzie mógł dać upust swojej wieloletniej pasji do muzyki. Już jako młody chłopak w Anglii uczył się gry na gitarze i harmonijce ustnej, a te umiejętności rozwijał przez całe swoje życie.
Na stronie internetowej programy The Voice Senior można przeczytać:
W swoim życiu miał wiele zespołów, a dziś muzykuje ze swoim autorskim bandem – James B and Friends. Ich twórczość oscyluje wokół bluesa, jazzu i rocka.
AKPA
James Brierley dotarł do finału programu "The Voice Senior"
Jego zaangażowanie i pasja do muzyki przyciągnęły uwagę widzów, a udział w "The Voice Senior" stał się momentem, który wyniósł jego talent na szerszą scenę. W programie Brierley oczarował nie tylko swoim głosem, ale także autentycznością, pokazując, że wiek nie jest barierą dla spełniania muzycznych marzeń. W programie był w drużynie Piotra Cugowskiego.
Jego niezwykła osobowość i pasja były widoczne nie tylko na scenie, ale także w codziennym życiu. Był cenionym członkiem społeczności, który swoją otwartością i życzliwością zyskał sympatię wielu osób.
Wiadomość o jego śmierci, przekazana przez współpracujących z nim muzyków, poruszyła szerokie grono ludzi. Świat stracił wielki talent.