Zbigniew Lew-Starowicz wiódł aktywne życie zawodowe. Prywatnie był dwukrotnie żonaty. Swoją ukochaną żonę Danutę Lew-Starowicz poznał w szpitalu. Spędzili razem blisko 40 lat.
Zbigniew Lew-Starowicz był dwukrotnie żonaty
Profesor Zbigniew Lew-Starowicz to postać wybitna, człowiek nauki, a zarazem bywalec mediów. Zjednywał sobie ludzi nie tylko rozległą wiedzą o zawiłościach naszej natury, lecz także poczuciem humoru. Na jego wykładach zawsze brakowało krzeseł, a jego książki stały w wielu polskich domach.
W piątek 13 września 2024 r. media podały do wiadomości, że Zbigniew Lew-Starowicz nie żyje. Znany profesor miał 80 lat.
Dorobek naukowy profesora znają chyba wszyscy. Tytuły jego książek dotyczyły nie tylko spraw cielesnych: "O miłości", "O zazdrości", "O kobiecie", "Rozmówki małżeńskie", "Wszystko da się naprawić", a także "Sztuka życia". Wbrew pozorom, w życiu prywatnym profesor był tradycjonalistą.
Bezrobocie, kryzysy, zagrożenia klimatyczne, wszystko można przetrzymać, jeśli ludzie się kochają.
- pisał w jednej z nich.
Sam miał za sobą dwa małżeństwa, jednak pierwsze zakończyło się względnie szybko. Z pierwszą żoną doczekał się trojga dzieci: dwóch córek i syna. Jednak miłością jego życia okazała się druga żona Danuta Lew-Starowicz. Ich związek przetrwał blisko 40 lat, a rozdzieliła ich dopiero śmierć Danusi, która była dla profesora wielką stratą.
AKPA
Danuta Lew-Starowicz była wielką miłością profesora
Zbigniew Lew-Starowicz poznał swoją drugą żonę w szpitalu, podczas konsultacji. Danuta Lew-Starowicz była chirurgiem dziecięcym. Profesor miał wtedy za sobą zakończone małżeństwo.
Połączyły ich wspólne pasje. Oboje kochali tańczyć, podróżować i słuchać muzyki:
Lubimy z żoną karnawał, odbywa się wtedy mnóstwo imprez. Co i rusz nasi znajomi nas gdzieś zapraszają, gdzie można potańczyć. Najbardziej jednak lubimy brać udział w wielkich balach. Takich z orkiestrą. Ale gdy karnawał się kończy, nie płaczemy. Po prostu, gdy mamy ochotę zatańczyć, to tańczymy. Puszczamy ulubione nagrania i razem z żoną pląsamy po pokoju. Tak naprawdę, to dla mnie i dla mojej żony karnawał trwa cały rok.
- mówił niegdyś w wywiadzie dla "Dziennika sieradzkiego". Profesor w każdym miejscu na świecie kupował płyty. Danusia wspierała go w tych pasjach.
Umożliwiała mu także rozwój zawodowy, przejmując w domu tradycyjne role. Ich małżeństwo trwało blisko 40 lat. Doczekali się syna. Gdy Danusia zmarła w 20202 r., mając 71 lat, profesor nie był w stanie powiedzieć nawet słowa.