Już w najbliższą niedzielę 15 września o 21:20 miliony Polaków zasiądą przed telewizorami, aby ponownie emocjonować się kolejnym sezonem programu "Rolnik szuka żony". Pięcioro wybranych rolników i rolniczek w czasie odcinka będą czytać listy od tych, którzy szukać będą miłości wśród kandydatów.
"Rolnik szuka żony" wraca na antenę
"Rolnik szuka żony" to od wielu sezonów hit każdej ramówki i nie inaczej jest w tym przypadku. Program wróci na antenę już 15 września o 21:20.
Podobnie jak w poprzednich edycji, tak i w tej program prowadzić ma Marta Manowska, która przywiozła listy od potencjalnych partnerów do uczestników programu.
Fot. Piotr Matey/ Fremantle/ informacja prasowa TVP
Zapowiedź pierwszego odcinka "Rolnik szuka żony"
Ta edycja jest dość wyjątkowa, bo Sebastian i Marcin wprowadzili ogromne zmiany w swoim życiu pod wpływem wizytówek wyemitowanych w telewizji. Marcin przeszedł wyjątkową metamorfozę na siłowni, a Sebastian dokonał remontu swojego domu.
Sebastian był wzruszony jednym z listów.
Ania tak mnie uspokoiła w tej naszej rozmowie. Dodała dalszej wiary.
Wiktoria była bardzo zaskoczona tym, ile listów otrzyma. Będzie ich aż 266.
Ja po prostu nie wierzę! Przestałam oddychać, nie potrafiłam nawet wyrazić swoich emocji, to było dla mnie olbrzymim szokiem. Ja po otwarciu już pierwszych 3 listów mogłam stwierdzić, że nawet z nich mogę już wybrać sobie osobę do wspólnego życia. Listy były piękne.
Rafał otrzymał list pachnący perfumami oraz mapę zdrapkę.
Agata natomiast była w przypadku listów bardzo konkretna i rzeczowa. Uczestniczka dokładnie wiedziała, czego szuka.
Do sprawy odniosła się też Marta Manowska.
Wielu bohaterów poprzednich edycji twierdzi, że dla nich dzień czytania listów to najbardziej stresujący moment. Poczuli wtedy najmocniej, że wszystko się zaczyna i każda podjęta decyzja będzie miała wpływ na ich życie. Wiktoria, Agata, Rafał, Sebastian i Marcin mają jeszcze trochę czasu, żeby zastanowić się, czyje słowa najbardziej trafiły do ich serc.