Rafał Trzaskowski wybrał się do Służewca na wyścigi konne. Wśród wystawnych sukni, eleganckich kapeluszy, garniturów od topowych projektantów i starannie wypastowanych półbutów, w oczy rzucały się tenisówki prezydenta Warszawy.
Rafał Trzaskowski na wyścigach konnych
W minioną niedzielę w Warszawie odbył się finał wyścigów konnych. Warsaw Jumping CSIO4* 2024 to prestiżowe wydarzenie, które przyciągnęło do stolicy samą śmietankę towarzyską. Eleganckie kapelusze, garnitury od najlepszych krawców, jedwabne apaszki i suknie godne czerwonego dywanu.
Wśród tej feerii blichtru i przepychu, na horyzoncie pojawił się prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Jeden z najprzystojniejszych i zazwyczaj najlepiej ubranych mężczyzn polskiej polityki tym razem postanowił nieco wyłamać się z tłumu, a jego stylizacja wywołała nie lada zamieszanie.
Kiedy reszta mężczyzn stawiała na błyszczące oxfordy czy starannie wypastowane loafersy za równowartość miesięcznej pensji przeciętnego obywatela, Rafał Trzaskowski z uśmiechem na ustach paradował w butach, które bardziej pasują na spacer po parku niż na elitarne wyścigi konne.
Fot. Jacek Kurnikowski/AKPA
Rafał Trzaskowski — buty
Choć Vansy za niecałe 280 zł może i mają swoich fanów, to w kontekście tego wydarzenia wydawały się być nieco na bakier z elegancją. Sportowy luz, na który postawił Rafał Trzaskowski, sprawił, że obecni na miejscu fashioniści przecierali oczy ze zdumienia w poszukiwaniu drugiego dna.
Rafał Trzaskowski słynie bowiem z eleganckiego, a zarazem dość stonowanego stylu. Zazwyczaj wybiera dobrze skrojone garnitury i jasne koszule.
I choć wybór padł na standardowy outfit, Rafał Trzaskowski postanowił połączyć formalny wizerunek polityka z nieformalnym obuwiem sportowym, pokazując swoją bardziej swobodną stronę. Niestety, tym razem nie wyglądał jak milion dolców.