Marcin Prokop pojawił się w gronie prowadzących "DD TVN" po wakacjach i od razu zaliczył wtopę. Skok w dal z przykucem skończył się dla niego pękniętą dolną częścią garderoby. Sytuacja wywołała lawinę śmiechu wśród współprowadzących i fanów programu. Prokop ma pecha do spodni, a historia lubi się powtarzać.
Marcin Prokop skoczył i pękły mu spodnie
Pierwszy powakacyjny odcinek "Dzień Dobry TVN" miał dość niespodziewany przebieg. W poniedziałkowy poranek w studio nagrań pojawili się wszyscy prowadzący nowy sezon. Wśród nich doświadczony prezenter Marcin Prokop, który z wprawą dokazywał i zabawiał widzów żartami i opowieściami.
W planie odcinka była także prezentacja kartonowych podobizn Marcina Prokopa i Adama Małysza, który w ostatnim tygodniu sierpnia próbuje swoich sił jako prowadzący śniadaniówkę. Podobizny posłużyły obu panom do wykonania zadań w mieście, jednak po tym trafiły do studia.
Marcin Prokop postanowił udowodnić, że jego sprawność i siła fizyczna mogą się równać, a nawet wygrać z najlepszymi. Stwierdził, że będzie w stanie przeskoczyć samego Adama Małysza. Podobizna skoczka wylądowała na podłodze, a 47-letni prezenter przystąpił do realizacji swojego zamiaru.
Fot. Niemiec/AKPA
Wszystko jednak poszło nie tak - skok Prokopa był imponujący, lecz presji nie wytrzymała dolna część garderoby prezentera. Podczas lądowania z przykucem widzowie nagle usłyszeli trzask, a Prokop złapał się za tylną część ciała. Spodnie 47-latka rozerwały się z tyłu, a przez długą pionową przerwę widać było szare bokserki Marcina.
Źrodło: instagram.com/dziendobrytvn
Wpadka Marcina Prokopa już po raz drugi. Reakcje po skoku
Ta sytuacja przypomniała widzom scenę sprzed blisko 10 lat, kiedy to Marcin Prokop stał się bohaterem podobnego zdarzenia. Raz już rozdarł spodnie na wizji. Historia się powtórzyła i wywołała lawinę śmiechu wśród współprowadzących, a także fanów programu na Instagramie. Marcin jest znany z ciekawych przypadków na wizji. Marcin Prokop oświadczył się Dorocie Wellman. Wideo wyciekło do internetu.
Tym razem prezenter zachował względny spokój i udawał, że wszystko jest w porządeczku:
Nic, zupełnie nic się nie stało, a co się miało stać. Nic się nie stało, wszystko dobrze, wszystko dobrze.
- wyskandował Prokop, wyprostowany jak struna, zakręcił pirueta i udał się za kulisy, by zmienić beżowe uszkodzone spodnie na nowe - jasnoszare.
Krępująca wpadka ze spodniami wywołała liczne reakcje fanów programu:
Wspaniały Marcin! Takiego dystansu do siebie nie ma nikt oprócz Marcina i Doroty!
Mistrz programu jest tylko jeden Marcin Prokop.
Dwa zero dla Marcina.
Płakałam ze śmiechu, uwielbiam.
To już drugi raz na wizji Marcin galoty targa.
Ten poniedziałek prezenter zapamięta na długo.