Doda wykazała się pełnym zrozumieniem dla ludzi, którzy z uzasadnionych powodów decydują się podjąć niełatwą decyzję umieszczenia własnych rodziców w domu spokojnej starości. Gwiazda wyznała również, iż zrobi wszystko, by nigdy nie stanąć przed trudem podjęcia tak niełatwej dla każdego dziecka decyzji.
Doda o ludziach oddających rodziców do domów opieki
Doda nigdy nie ukrywała, jak istotną wartość w jej życiu mają w jej życiu tradycyjne wartości oraz dobre relacje z rodzicami, którymi gwiazda chętnie obnosi się za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Przysłuchując się również jej wypowiedziom, nietrudno odnieść wrażenie, że taka córka to istny skarb.
30-latka w rozmowie z Pomponik.pl została zapytana przez Damiana Glinkę, o to jaki ma stosunek do ludzi oddających swoich rodziców do domów spokojnej starości i jak zwykle nie gryzła się w język. Rabczewska w jasny sposób zasugerowała, iż jej zdaniem chory rodzic nie może być ciężarem dla swojego dziecka, które skupiając swoją uwagę na jego problemach, nie będzie w stanie żyć własnym życiem.
To jest ciężki kawałek chleba, bo z jednej strony dziecko tak naprawdę nie może żyć do końca życia z takim ciężarem, że jest sługą swojego rodzica, jest odpowiedzialne za jego szczęście, jego porażki, za jego błędy, bo nic z tego życia nie będzie miało.
Rozwijając wypowiedź, piosenkarka z troską nakreśliła, że w pewnych sytuacjach dom spokojnej starości jest jedyną możliwością, aby zmagający się z problemami zdrowotnymi rodzic, był otoczony profesjonalną opieką przez 24 godziny na dobę.
Jeśli rodzic nie jest jakiś świadomy, bardzo chory i w ogóle nie kuma czaczy przez różne choroby, to czasami lepiej jest mu z profesjonalną opieką i z odwiedzającymi dziećmi.
Rodzice Doroty Rabczewskiej w domu spokojnej starości – stanowisko gwiazdy
Oczywiście w obliczu powyższych wypowiedzi nie mogło zabraknąć pytania, czy w Dorota Rabczewska sama zdecydowałaby się umieścić swoich rodziców w domu spokojnej starości i tu również wielkie zaskoczenie.
Nie wiem, czy tak skrajna sytuacja, jak dom starości u mnie wchodziłaby w grę. Nie wiem, czy z moją wrażliwością dałbym radę. Myślę, że próbowałabym to skonfigurować jakoś inaczej. [...] Mam dom, który na to pozwala, ale wiem, że ludzie nie mają takiej szansy i nie chcę tego oceniać.
– wyznała dociekliwemu reporterowi serwisu Pomponik.pl.
Na koniec Doda trafnie podsumowała wszystkich tych, którzy porzucają swoich schorowanych rodziców na pastwę losu, wyznając tym samym, że w jej przypadku taka sytuacja nigdy nie miałaby miejsca.
[...] Ja mam krytyczne stanowisko do ludzi, którzy całkowicie zapominają o swoich rodzicach i nawet w tych domach starości, domach opieki czy szpitalach w ogóle nie odwiedzają i to jest dla mnie szok.
Rodzice Dody od zawsze wspierali córkę we wszystkich działaniach w branży rozrywkowej i bardzo często sami chętnie stawali przed obiektywami fotoreporterów.