Hanna Turnau narzeka na budowę tramwaju w Wilanowie. Spóźniła się do pracy przez remonty

Hanna Turnau narzeka na korki i remonty w Warszawie

Hanna Turnau w sierpniu postanowiła zrobić sobie dłuższy urlop i razem z mężem Michałem Turnauem wyjechała na dwa tygodnie do Grecji. Spędziła tam świetny czas z dala od social mediów i telefonów. Jak to ujęła po powrocie na swoim Instagramie:

Po dwutygodniowym „insta detoksie” wracam z paroma greckimi kadrami. Bardzo Wam wszystkim polecam robić sobie takie wakacje offline, chociaż raz w roku. Dawno tak nie odpoczęłam i nie przeczytałam tylu książek.

- takimi spostrzeżeniami dzieliła się 33-latka ze swoimi fanami.

Sielanka nie trwała jednak długo, ponieważ po powrocie aktorka znana z serialu "M jak Miłość" oraz z Teatru Lalka, a prywatnie także bratowa Grzegorza Turnaua, musiała stawić czoła polskiej rzeczywistości.

Spóźniła się bowiem na plan zdjęciowy, ponieważ po drodze zatrzymały ją remonty i wykopy - a konkretnie budowa linii tramwajowej na Wilanów, która trwa już od dawna i paraliżuje ruch samochodowy w stolicy.

Rozczarowana aktorka nie przebierała w słowach:

Ruch wahadłowy, spóźnię się do pracy. Powiem wam jedno - jak się zacznie wrzesień to mamy przej**ane.

- stwierdziła w jednej z relacji.

instagram.com/hanna_turnau/

Hanna Turnau nie może dotrzeć na czas do pracy. Podziwia wydmy

Temat robót drogowych spowodowanych szeroko zakrojoną budową tramwaju do Wilanowa spędza sen z oczu wielu mieszkańcom Warszawy. Hanna Turnau niedługo po pierwszym wpisie zamieściła jeszcze krótkie video:

Ja nic nie mówię, tylko podziwiam te nasze sieleckie wydmy.

- podpisała, pokazując hałdy piachu wzdłuż rozkopanej drogi.

Aktorka zdawała sobie sprawę, że zabranie głosu w sieci w tym - jak napisała - "niewygodnym" temacie spowoduje, że spadnie na nią krytyka.

instagram.com/hanna_turnau/

Niektórzy fani uznali wpis Hanny za ilustrację problemów pierwszego świata, wskazując, że można dojechać sprawniej metrem lub autobusem.