W poniedziałek media obiegła informacja, że Jan Pietrzak spowodował wypadek i wjechał samochodem w przychodnię, uszkadzając wiatę i budynek. 87-latek był trzeźwy.
Jan Pietrzak wjechał samochodem w przychodnię
Jan Pietrzak w poniedziałek 19 sierpnia ok. południa spowodował wypadek, jak dowiedział się Polsat News. Popularny satyryk wjechał samochodem w przychodnię na Warszawskim Wilanowie.
87-latek najpierw uszkodził metalową wiatę, a następnie ruszył dalej i z dużą prędkością wjechał w przychodnię i uszkodził budynek. Auto satyryka uszkodziło parapety, rynnę i ostatecznie zatrzymało się na ogrodzeniu.
Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Ponadto stacja dowiedziała się, że Jan Pietrzak był trzeźwy
87-letni kierowca został przebadany na zawartość alkoholu, był trzeźwy
- przekazała kom. Ewa Kołdys, oficer prasowy komendanta rejonowego policji Warszawa II w Polsat News.
Jak dowiedziała się stacja, przyczyną zdarzenia było zasłabnięcie kierowcy.
Jan Pietrzak nie doznał obrażeń
Informacje o wypadku Jana Pietrzaka potwierdził także portal Onet.pl. Portal dowiedział się, że na szczęście satyrykowi nic się nie stało.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że około godz. 12.15 doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego kierujący samochodem osobowym marki Audi uderzył w elewację budynku przychodni zdrowia przy ul. Kostki Potockiego. Kierujący pojazdem to mężczyzna w wieku 87 lat. Podczas tego zdarzenia nie doznał widocznych obrażeń ciała, które mogłyby zagrażać jego życiu i zdrowiu
- powiedziała podkom. Ewa Kołdys z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II w Onet.pl.
Portal dowiedział się także, że pomocy medycznej udzielili satyrykowi lekarze z przychodni, w którą wjechało jego auto.
Na razie nie wiadomo, w jakim sposób satyryk zostanie ukarany. Możliwe jest, że będzie musiał zapłacić mandat za złamanie przepisów drogowych i pokryć koszty uszkodzeń.