Ida Nowakowska nigdy nie kryła się z faktem, iż jest osobą wierzącą, a tradycyjne wartości mają w jej życiu niezwykle istotne znaczenie. Kilka lat temu wzięła ze swoim partnerem ślub kościelny, co dziś wśród znanych osobistości nie jest już aż tak powszechnym zjawiskiem. Prezenterka wyznała, co myśli o niesformalizowanych związkach oraz jak bardzo są one ryzykowne z perspektywy kobiet.
Związki bez ślubu okiem Idy Nowakowskiej
Ida Nowakowska zabrała głos na temat niesformalizowanych związków, które coraz częściej stają się standardem nie tylko wśród medialnych osobistości. Gwiazda w rozmowie z JastrząbPost wyznała, iż zawsze wychodziła z założenia, że związek przed zaręczynami nie powinien trwać dłużej niż rok i tyle samo czasu powinien trwać sam okres narzeczeństwa.
[...] Nie powinno się być z chłopakiem w takiej parze dłużej niż rok, a potem jak już jesteście narzeczeństwem, to też nie dłużej niż rok, bo to jest zawsze złe dla kobiety.
33-latka swoją tezę podpiera argumentami, jakoby mężczyzna mógł pozwolić sobie na większą elastyczność i jest obarczony mniejszą odpowiedzialnością, jeśli chodzi o proces planowania oraz zakładania rodziny. Kobieta natomiast w pewnym wieku nie może sobie już pozwolić na bezpieczne zajście w ciążę, z czym absolutnie się zgadzam i myślę, że nie tylko ja.
Mężczyzna może sobie odejść w każdej chwili, może mieć dziecko w każdej chwili, może założyć sobie nową rodzinę. Niestety odpowiedzialność mężczyzn jest teraz jakoś inaczej odbierana, a mi się wydaje, że to jest dla kobiety ważne, żeby było jakieś zobowiązanie, że ty jesteś ze mną.
AKPA
Ida Nowakowska: "Dla mnie bardzo ważny był ślub"
W dalszej części rozmowy prezenterka podkreśla, jak ogromne znaczenia miał ślub w jej przypadku i zdradza ziarnko zakulisowych zdarzeń w jej związku z Jackiem Herndonem. Okazuje się, że ich relacja nie zawsze była usłana różami i gdyby nie ślub, to ich drogi wielokrotnie mogły się rozejść.
Dla mnie bardzo ważny był ślub, żeby wziąć ten ślub. [...] Gdybyśmy nie wzięli ślubu, myślę, że wielokrotnie to by się rozpadało i nie wiem, czy byśmy byli parą jeszcze, czy byśmy byli razem. Były takie momenty, które były trudne, a wiem, że to, że byliśmy małżeństwem, nas tak znowu przyciągnęło i przypomniało nam, dlaczego chcieliśmy być małżeństwem, dlaczego ten sakrament ślubu wzięliśmy.
Całe szczęście dziś Ida i Jack wiodą szczęśliwe życie i wspierają się w każdej możliwej sytuacji, czego najlepszym dowodem jest pewne niebywałe zdarzenie z ich życia.
