Wiecie, że wycieczka do Paryża może Was doprowadzić do choroby? Trudno to sobie wyobrazić, ale istnieje pewne schorzenie, nazwane syndromem paryskim. To dość ciekawe, choć również mocno przerażające, że zwiedzając jedną z najpiękniejszych stolic świata, a z pewnością Europy - można nabawić się nieprzyjemnych dolegliwości.
Syndrom paryski polega na starciu się rzeczywistości, jaką zastajemy w mieście z naszymi, często odrealnionymi, wyobrażeniami o Paryżu.
Wielu z nas, Paryż - głównie dzięki książkom i filmom, jawi się jako swoisty raj na ziemi. 'Zwyczajność' miasta - to, że widzimy śmieci na ulicach, ludzi w pracy, czasem biedę i żebraków - połączona z wielkim uniesieniem i ekscytacją, jakie odczuwamy wybierając się na wycieczkę do Paryża - wpływa na niektórych destrukcyjnie. Do tego dochodzi wiara w ludzi, a szok spowodowany tym, że Francuzi nie są tak mili, jak w filmach potęguje złe samopoczucie.
Syndrom paryski objawia się się głównie u turystów z Japonii, których złośliwość paryżan może mocno zawstydzać, a wręcz mogą poczuć się obrażeni.
Dolegliwości, jakie mogą towarzyszyć zawiedzionym ludziom, to najczęściej: przyspieszone tętno, duszności, zawroty głowy, ale również obniżony nastrój i halucynacje. Objawy najczęściej mijają po powrocie z wakacji do domu.