Anna Popek przeprasza fanów. Jej niesmaczne żarty przejdą do historii

Sprośne żarty Anny Popek

Nie da się ukryć, że Anna Popek lubi żartować. Tym jednak razem znana prezenterka wyraźnie przesadziła. Nikt się nie spodziewał, że gotowanie w kąciku kuchennym "Pytania na śniadania" doprowadzi do właśnie takich żartów. Anna Popek wspólnie z Robertem Rozmusem przygotowywała potrawę z jajek i stwierdziła, że "Rozmus będzie trzepał jaja", a ona chętnie mu pomoże.

Chwilę później kucharz Kuba Steuermark przypomniał znane przysłowie „Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", a Anna Popek stwierdziła, że zna inną wersję tego powiedzenia. Zapewne chodziło o to, że w kuchni pełnej kobiet jest się z kim "zabawić".

Na zakończenie gotowania Anna Popek zasugerowała nazwę dla stworzonej potrawy i zasugerowała, że "jaja Rozmusa" będzie odpowiednią. Gdy Robert Rozmus wybuchnął gromkim śmiechem, zmieniła nazwę na "jajecznicę Rozmusa".

AKPA

Anna Popek przeprasza widzów

Anna Popek na szczęście po chwili się zreflektowała i sama zauważyła, jak zabrzmiały jej słowa. Niektórym widzom takie rubaszne żarty mogą się nie podobać, co słusznie zwróciła uwagę prowadząca "Pytanie na śniadanie", która postanowiła na zakończenie tej części programu przeprosić widzów i przejść do tematu "Roztańczonej Polski".

To może zmieńmy dyskretnie temat? Ja może "Roztańczoną Polskę" chciałabym teraz państwu zarekomendować?

Co sądzicie na temat jej słów? Przesadziła?

Zdjęcia Anny Popek znajdziesz w naszej galerii. Popularna prezenterka potrafi zaskoczyć!