Nie ulega wątpliwości, że Artur Barciś to bez wątpienia prawdziwa gwiazda polskiego teatru. Gwiazdor gorliwie chroni swoje życie prywatne, ale tym razem zareagował. Aktor sprostował błąd pewnej gazety i wyznał prawdę na temat swoich związków z Kościołem.
Artur Barciś dokonał aktu apostazji?
Cała afera rozpoczęła się od znamiennego artykułu, który został opublikowany na łamach "Super Express". Dziennikarze tworzący materiał odwołali się bowiem do wywiadu, który Artur Barciś udzielił dla Plejady.
Niedawno przeczytałem wywiad, którego nigdy nie udzieliłem. Wyszedłem w nim na żarliwego katolika, wręcz dewotę. Podczas gdy ja z Kościołem już dawno się pożegnałem. Coś okropnego
-powiedział wówczas.
Dziennikarze "Super Express" wysnuli z tego wniosek, że Barciś "postanowił zrobić coś wbrew temu, co obiecał w kościele podczas ślubu: odrzucił religię" i dokonał aktu apostazji, czyli oficjalnego odejścia od instytucji Kościoła Katolickiego.
Artur Barciś odcina się od tekstu "Super Expressu"
Artykuł opublikowany na łamach gazety wzbudził bardzo dużo kontrowersji, tym bardziej że wiele gazet i portali podawało doniesienia "Super Expressu" jako pewnik.
Do tekstu bardzo szybko odniósł się Artur Barciś. Aktor znany przede wszystkim z genialnych ról w serialach: "Miodowe Lata" i "Ranczo" opublikował wpis na Facebooku, w którym sprostował informację podaną przez "Super Express".
OŚWIADCZENIE. Ponieważ kolejny raz pisze się o mnie nieprawdę, jestem zmuszony zareagować. Wbrew temu co napisał wczoraj Super Express, a wcześniej wiele innych pism, nigdy nie dokonałem aktu apostazji. Po prostu, jak większość Polaków, nie chodzę do Kościoła. Wolę chodzić do lasu.
Swego czasu Artur Barciś pokazał mamę, która wygląda niezwykle młodo. Jej zdjęcia znajdziesz w naszej galerii.
