Najpierw go okradli, a teraz się pod niego podszywają. Smutny los Michała Koterskiego

Michał Koterski został okradziony

Jeszcze kilka dni temu Michał Koterski wypoczywał wspólnie ze swoją partnerką Marceliną Leszczak i synkiem Fryderykiem w Dubaju. Aktor chętnie chwalił się przepięknymi kadrami azjatyckiego miasta i pokazywał zdjęcia swojej ukochanej partnerki. Jego liczne pochwały pod kątem magicznego miasta świadczą o tym, że znany aktor wakacje może zaliczyć do udanych.

Po powrocie do Polski, Michał Koterski natychmiast wyleciał do Wiednia, gdzie grał spektakl "Mayday" dla tamtejszej Polonii. Aktorowi bardzo zależało na tym, żeby w wolnym czasie zakupić prezenty dla Marceliny Leszczak i swojego dziecka.

Na swoim Instastory Koterski poinformował, że niestety został okradziony, gdy zostawił torbę z prezentami na recepcji. Złodzieje zabrali ubrania kupione dla jego partnerki i czekoladki z Mozartem, które chciał podarować dziecku.

Przykra sprawa to, co, się stało w hotelu w Wiedniu. Człowiek idzie na zakupy, kupuje słodycze dla dziecka, bluzeczki dla ukochanej i po prostu...

Aktor pytany o sprawę przez portal cozatydzien.tvn.pl. wyznał, że hotel nie przejął się zgłoszeniem, ale organizator wyjazdu postanowił zareagować i właśnie odkupuje skradzione rzeczy.

AKPA

Oszuści podszywają się pod Michała Koterskiego

Niestety, to nie koniec nieprzyjemności Michała Koterskiego. Aktor poinformował na Instastory, że ktoś się pod niego podszywa i wyłudza pieniądze za jego książkę. Oszust korzysta z sytuacji, że książka Michała Koterskiego jest hitem i trudno ją zdobyć, więc życzy sobie za nią 500 euro.

Na Facebooku pojawił się mój fejkowy profil. Uważajcie, bo ktoś próbuje wykorzystać moment, że moja książka jest bardzo trudno dostępna i założył właśnie ten profil. Jedna pani wysłała mi screeny, z których wynika, że oszust chciał ją naciągnąć na 500 euro za książkę. Przestrzegam was, to nie jest mój profil. Książkę można kupować tylko w autoryzowanych sklepach

Aktor dodał, że oszust najpierw rozpoczął z tą panią konwersację, zbliżał się do niej i zadawał prywatne pytania, a dopiero później, gdy kobieta uwierzyła, chciał sprzedać jej swoją książkę.