Ania Wendzikowska ma dwie córki z dwóch różnych związków, a mimo to jest sama. Gwiazda nie ukrywa, że uważa to za swoją porażkę, gdyż bardzo chciała zapewnić swoim dzieciom pełną szczęśliwą rodzinę. W jednym z wywiadów przyznała także, że jej były partner i ojciec młodszej dziewczynki zabiegał o nią przez kilka miesięcy, by kolejny raz porzucić rodzinę po kilku dniach!
Ania Wendzikowska o rodzinie
Dziennikarka Ania Wendzikowska niejednokrotnie opowiadała o swojej rodzinie, lecz rzadko tak szczerze wypowiadała się o swoim byłym partnerze, Janie Bazylim. Okazuje się, że jej "ex", z którym ma młodszą córkę Antoninę, pragnął powrócić do niej i zabiegał o jej względy przez 3 miesiące:
To trwało jakieś trzy miesiące, kiedy on płakał, przynosił kwiaty, chodził na terapie, próbował odzyskać moje zaufanie, łącznie z tym, że z moją przyjaciółką wybrał pierścionek i mi się oświadczył.
Dopuścił się nawet do tego, że wciągnął w to dzieci:
I niestety wciągnął w to dzieci. Mówił dzieciom, że chciałby wrócić do domu, żeby one miały pełną rodzinę, żebyśmy znowu byli szczęśliwi. To były nawet takie sytuacje, że on z moją młodszą córką nagrywał filmiki, żebym wróciła do nich, że będziemy rodziną, że będziemy szczęśliwi i będziemy zawsze razem. Więc ona rozumiała, że tata chciał wrócić i znowu chciał nas kochać i mieliśmy być rodziną i nagle to się rozsypało.
Niestety, starania zakończyły się tuż po tym, jak... uzyskał to, co chciał.
instagram.com/aniawendzikowska
Ania Wendzikowska o ponownym rozstaniu z partnerem
Kiedy wreszcie Ania Wendzikowska dała mu "drugą szansę", ten... rozmyślił się po tygodniu! Dzieci bardzo to przeżyły:
Dla trzylatki było to trudne, zwłaszcza że jak udało mu się mnie odzyskać, to po tygodniu stwierdził, że lepiej się odnajduje w chaosie i nie potrafi być w harmonijnej relacji. Dzieci to bardzo przeżyły. To było dla nich potwornie trudne, pół roku do roku dochodziły do siebie, zresztą podobnie jak ja. Więc siłą rzeczy musiałam wytłumaczyć, co się wydarzyło.
Co sądzisz o zachowaniu byłego partnera Wendzikowskiej?
W galerii znajdziesz więcej zdjęć prezenterki. Warto!
