Justyna Steczkowska umie zaskoczyć odbiorców swojej twórczości. Tym razem 50-letnia wokalistka zaprezentowała się w towarzystwie swojego syna Leona Myszkowskiego na scenie w Zakopanem w niezwykle odważnym kombinezonie, który bardzo wiele odsłaniał. Fani pytają, czy gwiazda zapomniała bielizny.
Justyna Steczkowska wystąpiła w czasie "Sylwestra marzeń"
W czasie "Sylwestra marzeń" w Zakopanem na scenie pojawiła się plejada gwiazd. W trakcie show TVP, które śledziło na żywo 60 tysięcy widzów i ponad 8 milionów przed telewizorami, wystąpiła także Justyna Steczkowska. Gwiazda, która uwielbia piękne kreacje, tym razem postawiła na bardzo odważny kombinezon, który podkreślał jej talię.
Justyna Steczkowska w udzielanych wywiadach często podkreśla, że ma tak wąską talię, że wszystkie jej suknie są zwężane przez krawcową. Dotyczy to nawet tych kreacji, które mają rozmiar S.
Tym razem gwiazda zaskoczyła widzów nie tylko piękną suknią i świetnym wykonaniem piosenek, ale także tym, że na scenie wystąpiła wspólnie z synem Leonem Myszkowskim.
AKPA
Fani są zaskoczeni najnowszą stylizacją gwiazdy
W Zakopanem gwiazda wystąpiła w prześwitującym kombinezonie i gdy wykonywała elementy odważnej choreografii, sympatycy piosenkarki odnieśli wrażenie, że piosenkarka nie ma na sobie bielizny. Byłoby to niezwykle zaskakujące, tym bardziej, że obok stał przecież jej syn Leon Myszkowski.
Fani są naprawdę zaskoczeni występem Justyny Steczkowskiej. Wielu z nich twierdzi, że przesadziła z odważnym strojem. Inni chwalą ją za doskonałe wykonanie piosenki i dodają, że gwiazda z pewnością miała na sobie bieliznę, a nawet jeśli nie, to przecież wyglądała olśniewająco, więc ta krytyka jest kompletnie bezzasadna.
A wy co sądzicie o stylizacji Justyny Steczkowskiej? Obejrzyjcie galerię i podzielcie się swoim zdaniem na temat odważnego stroju 50-letniej gwiazdy.
