Wiemy, o co chodziło ze screenami Mateusza z "Rolnik szuka żony". Uczestniczka ujawnia pikantne szczegóły

Wiemy, o co chodziło ze screenami Mateusza z "Rolnik szuka żony". Uczestniczka ujawnia pikantne szczegóły

Wiemy, o co chodziło ze screenami Mateusza z "Rolnik szuka żony". Uczestniczka ujawnia pikantne szczegóły

AKPA

Od finału programu "Rolnik szuka żony" minęło już kilka tygodni, a nadal nie milkną echa tajemniczych screenów Mateusza, który  twierdzi, że był obgadywany przez uczestniczki. Jedna z jego kandydatek ujawnia prawdę na temat zaistniałej sytuacji.

Reklama

Mateusz wyrzucił kandydatki z powodu tajemniczych screenów

Chociaż w ostatniej edycji programu "Rolnik szuka żony" powstało aż trzy pary, najwięcej kontrowersji wzbudził Mateusz, który pierwszą kandydatkę wyrzucił, bo nie chciała "eskalować dotyku", a dwie kolejne, bo rzekomo obgadywały go za plecami.

W finałowym odcinku Mateusz powiedział, że jest bogatszy o nowe doświadczenia, ale teraz i tak będzie musiał "nosić ten krzyż". Wyjaśnił również, że dostał screeny rozmów między kandydatkami od "zaufanej osoby", z których dowiedział się, że pisały one między sobą niepochlebne słowa na temat jego gospodarstwa oraz o jego rodzicach.

Kandydatki zaprotestowały, mówiąc, że pisały między sobą, ale go nie obgadywały go za plecami i nie napisały żadnego złego słowa o jego rodzicach i gospodarstwie, a na dowód tego faktu mogą pokazać telefony. Mateusz jednak zmienił temat, a sprawa jeszcze bardziej zelektryzowała fanów programu.

Mateusz z Rolnik szuka żony na finale. Ma na sobie okulary, niebieską marynarkę i białą koszulę AKPA

Zuzia ujawnia, co wydarzyło się w programie

Do sprawy zdążyła odnieść się 4 grudnia Zuzia, kandydatka Mateusza, która została posądzona o wysłanie mu tajemniczych screenów. Dziewczyna twierdzi, że przedstawiono na jej temat bezpodstawne pomówienia, tym samym szkodząc jej wizerunkowi. Zuzia w relacji na Instagramie pokazała obszerne oświadczenie, w którym napisała, że utrzymywała kontakt z jedną z kandydatek jeszcze przed przyjazdem na gospodarstwo.

Screenów, o które nas posądzano, nigdy żadna z nas nie zobaczyła i mam wrażenie, że tak naprawdę nikt nigdy nie widział z wyjątkiem Mateusza. Niestety Mateusz miał więcej do powiedzenia do kamer po boku niż do nas, co skutkowało tym, że więcej dowiadywałyśmy się, oglądając telewizję, niż podczas pobytu na gospodarstwie. Wiele zostało przeobrażone, przeinaczone. Jeśli chodzi o całą sprawę, mam jasne dowody na swoją niewinność — jeśli będzie taka potrzeba zostaną one wykorzystane w tej sprawie

Zuzia dodała także, że jeśli Mateusz nie miałby nic do ukrycia, to pokazałaby od razu screeny oraz nie miałby potrzeby blokowania jej w social mediach i chciałby wyjaśnić sprawę w finale, a tak przecież nie zrobił, zostawiając sprawę bez wyjaśnienia.

Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej Youtuberka Whistleblower News, która nagłaśnia afery związane z programem, jako pierwsza zasugerowała, że tajemnicze screeny są spreparowane przez Mateusza.

Screeny pełnego oświadczenia Zuzi znajdziecie w naszej galerii.

Wiemy, o co chodziło ze screenami Mateusza z "Rolnik szuka żony". Uczestniczka ujawnia pikantne szczegóły Zobacz galerię!
Źródło: klocuszeg/Instagram
Reklama
Reklama