Helena Christensen jak co roku wspomina tragicznie zmarłego ukochanego. Był znanym muzykiem

Helena i Michael tworzyli jedną z piękniejszych par w show-biznesie lat 90.

Helena Christensen i Michael Hutchence byli parą od 1991 do 1995 roku. W 1992 roku muzyk doznał wypadku, następstwem którego była znaczna utrata węchu i smaku. Doprowadziło to u niego do stanów depresyjnych i wzrostu poziomu agresji.

W listopadzie 1997 roku Michael Hutchence był z INXS w trasie koncertowej w swojej rodzinnej Australii. Artysta znajdował się w tym czasie w szczególnie trudnym momencie życia – był wówczas związany z Paulą Yates, para miała półroczną córeczkę, ale były mąż Pauli utrudniał mu kontakty z dzieckiem.

37-letni wokalista został znaleziony w pokoju hotelowym 22 listopada 1997 roku. Odebrał sobie życie, wieszając się pasku od spodni.

instagram.com/helenachrostensen

Helena Christensen ciągle wspomina tragicznie zmarłego partnera

Helena Christensen, choć w momencie jego śmierci nie byli już parą, ogromnie przeżyła odejście Michaela Hutchence'a. Mimo 25 lat, które upłynęły już od tego tragicznego wydarzenia, modelka cały czas ciepło wspomina ich relację.

Od momentu pojawienia się mediów społecznościowych Christensen co roku w rocznicę śmierci partnera publikuje poruszający wpis, w którym wspomina byłego ukochanego. Nie inaczej było w tym roku. Na Instagramie modelka umieściła ich niepublikowane wcześniej, bardzo intymne zdjęcia i napisała:

Hej, Michael, właśnie rozmawiałam przez telefon z paroma twoimi przyjaciółmi, którzy bardzo cię kochają. Powspominaliśmy i oczywiście dużo się śmialiśmy, bo z tobą zawsze było tak wesoło i radośnie. Sprawiałeś, że wszyscy czuli się pełni życia i kochani, zawsze biło od ciebie takie magiczne światło – światło, które będzie świeciło zawsze.