Dramatyczna historia Rajee Narinesingh odbiła się głośnym echem na całym świecie. Media nazwały ją „cementowym potworem” po tym, jak pseudochirurg wstrzyknął jej w twarz i ciało mieszankę kleju i cementu. Jak dalej potoczyły się jej losy?
Okaleczona przez pseudochirurga
Rajee Narinesingh to transpłciowa amerykańska aktywistka ruchu LGBT+ oraz aktorka. Kilkanaście lat temu, w 2005 roku, kobieta postanowiła poprawić swój wygląd. Zabiegi, które dziś wykonywane są w większości gabinetów kosmetycznych, wtedy jeszcze nie były aż tak popularne, a ich ceny były zdecydowanie wyższe.
Rajee chciała uzyskać bardziej kobiecy wygląd, podkreślając linię żuchwy oraz powiększając usta. Chirurg miał też zmienić kształt jej policzków i brody, czyniąc je bardziej "kobiecymi". Amerykanka po długich poszukiwaniach natrafiła na gabinet Oneala Rona Morrisa, który wyróżniał się wyjątkowo niskimi cenami na rynku. Mężczyzna zgodził się podjąć zabiegu, obiecując zadowalający efekt. Zamiast jednak poprawić urodę aktywistki, pseudochirurg oszpecił kobietę na długie lata.
Instagram.com/rajee_botchedtv
"Cementowy potwór"
Rajee od razu po zabiegu zauważyła, że z jej twarzą stało się coś bardzo niepokojącego. Pod skórą zaczął gromadzić się twardy wypełniacz, powodując ból i dyskomfort. Kiedy zaczęła drążyć okazało się, że pseudochirurg nie miał wcale licencji na wykonywanie tego typu zabiegów a zamiast kwasu hialuronowego podał jej mieszankę cementu, kleju, uszczelniacza do opon i olejów mineralnych.
Zdruzgotana kobieta przestała wychodzić w domu. Długo szukała chirurga, który naprawiłby szkody wyrządzone przez oszusta. Nikt jednak nie chciał się podjąć zabiegu. Ratunek przyszedł sam – do Rajee zgłosili się specjaliści z programu "Fuszerki chirurgów plastycznych". Media szybko obwołały ją mianem "cementowego potwora". Z biegiem lat i po wielu operacjach udało się usunąć toksyczną substancję z ciała aktywistki.
Teraz kobieta dzieli się swoją historię ku przestrodze innych. Zobaczcie jej całą metamorfozę w naszej galerii!
