Jason Momoa na planie swojego najnowszego filmu "Kraina snów" miał nietypową koleżankę z planu. Aktor zagrał u boku... świnki. I jak to się czasem zdarza przy produkcjach filmowych, zapałał wielką miłością do nowo poznanej aktorki. Urocza z nich para?
Jason Momoa adoptował świnkę, z którą zagrał w swoim najnowszym filmie
Jason Momoa jest znanym zwierzolubem. Aktor w swojej posiadłości ma nie tylko tak oczywiste zwierzęta jak psy, ale i pytona królewskiego czy osła! Teraz do tej międzygatunkowej gromadki dołączyła świnka.
Aktor na planie filmu "Kraina snów" zagrał razem z malutką świnką. Po zakończonych zdjęciach zdecydował, że adoptuje świnkę. Na filmiku umieszczonym na Instagramie trzyma ją w objęciach i tłumaczy z rozbrajającym uśmiechem:
Właśnie dlatego nie mogę pracować ze zwierzętami. Chcę je zabierać do domu.
Momoa zażartował też, że świnka pójdzie z nim na premierę filmu jako osoba towarzysząca:
Możemy ci pomalować paznokcie na różowo i założyć kapelusik na głowę!
Jason Momoa sprowokował fanów wyborem imienia dla świnki
Jason Momoa nie mógł się zdecydować, jak nazwać swoją nową czworonożną przyjaciółkę. Pochodzący z Hawajów aktor wahał się między hawajskimi określeniami "manapau" i "laulau", które są nazwami dań zawierającymi... nadzienie z wieprzowiny. Komentujący na Instagramie byli czujni:
Miejmy nadzieję, że nie zrobisz z niej manapua albo laulau.
Wątek jedzenia zwierząt przewijał się pod video w innych komentarzach:
Oto i kolejny powód, żeby nie zabijać i zjadać zwierząt. Wystarczy spojrzeć na tę ślicznotkę!
Wśród fanek aktora widok Jasona z malutką świnką w objęciach wzbudził natomiast falę uczuć:
Rany, nie wiem, kto jest słodszy, ty czy Laulau!
Nigdy wcześniej nie chciałam być świnką...
A Wam jak się podoba Jason Momoa z nową podopieczną?