Mateusz "Big Boy" Borkowski przeszedł swego czasu wręcz niewiarygodną metamorfozę. Był chorobliwie otyły i ważył dużo ponad 160 kilogramów. Ale pewnego dnia powiedział: BASTA! Nazywał wtedy jeszcze sam siebie "grubym wieprzem", a nawet najprostsza czynność sprawiała mu ogromną trudność. Teraz, po latach od tej jego przemiany, postanowił opowiedzieć o tym, co zepchnęło go na dno. Wyznał też, że teraz wcale za tym nie tęskni.
Mateusz Borkowski - Metamorfoza
Mateusz Borkowski ważył kiedyś aż ponad 160 kilogramów. Nietrudno się domyślić, że przy takiej wadze trudno było mu wykonywać nawet najprostsze czynności. Nie miał na nie ani siły, ani ochoty.
O dłuższym spacerze mógł tylko pomarzyć, choć raczej nie znajdował się on nawet w sferze tych marzeń.
Big Boy zdecydował się na operację bariatryczną. To pomogło mu wyrobić w sobie zdrowe nawyki, ale też przede wszystkim zrzucić bardzo dużo kilogramów.
Metamorfoza Borkowskiego robi ogromne wrażenie, choć fani zawsze podziwiają go za coś zupełnie innego. Oni wszyscy wiedzą, że nie sztuką jest schudnąć, ale utrzymać wagę, co Borkowskiemu już od dłuższego czasu się udaje.
www.instagram.com/big_borkowski_boy/
Przez co Big Boy stoczył się na dno?
Mateusz Borkowski nigdy nie szukał winnych, odpowiadających za jego wygląd. Wiedział, że tak naprawdę to tylko i wyłącznie jego "zasługa".
Jednak gdy nauczył się już tej swojej "zdrowej drogi" zrozumiał, co tak naprawdę najbardziej mu szkodziło. Postanowił podzielić się tą informacją z fanami. Pod zdjęciem napisał:
Luksus, dzięki któremu spadłem na zdrowotne dno.
Nie, dziękuję.
Nie tęsknię.Good Life.
Mateusz pokazał też przy okazji swoje archiwalne zdjęcie. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze jakiś czas temu tak wyglądał.
Wspomnianą fotkę (z wyjaśnieniem zagadki) znajdziecie w naszej galerii.
