Agnieszka Chylińska wyznaje: mam dwoje dzieci specjalnej troski

Kariera Agnieszki Chylińskiej

Agnieszka Chylińska jest prawdziwym weteranem polskiej sceny muzycznej. Od 1994 roku tworzy i występuje – najpierw z zespołem O.N.A., a w ostatnich latach jako solowa piosenkarka. Ma też wiele sukcesów na swoim koncie.

Agnieszka rzadko kiedy zdradza szczegóły swojego życia prywatnego. Dużo wypowiada się na temat swojej twórczości artystycznej i planów na przyszłość, prawie nigdy nie komentuje jednak tego, co się dzieje w jej czterech ścianach.

Ostatnio piosenkarka zaskoczyła wyznaniem, że robi prawo jazdy na wszystkie kategorie. Fani byli zszokowani, kiedy usłyszeli, że Agnieszka planuje zrobić kurs jazdy autobusem.

Instagram.com/agnieszka.chylinska

Przełomowe macierzyństwo

Raz na jakiś czas bez wchodzenia w szczegóły była liderka O.N.A. opowiada o swoim doświadczeniu macierzyństwa. Piosenkarka wychowuję trójkę dzieci: 16-letniego Ryszarda, 11-letnią Esterę oraz 9-letnią Krystynę.

Jak się okazuje, dzieci Agnieszki wymagają od niej szczególnej uwagi.

Nigdy się nie żaliłam. Nigdy nie opowiadałam publicznie o tym, jak jest mi ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski. Nie przypominam sobie tak bardzo, że ktoś mi w tym pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tzw. państwo. Dlatego szczególnie mnie, jako mamie jest trudno na to wszystko patrzeć i znosić fakt, że nie dba się o dzieci niepełnosprawne, osoby niepełnosprawne w takim wymiarze, w jakim powinny być zaopiekowane, a wymusza się na kobietach rodzenie kolejnych chorych dzieci.

- komentowała Agnieszka słynny wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący aborcji.

Na Instagramie też nie zabrakło emocjonalnego wpisu związanego z macierzyństwem:

Macierzyństwo miało być dla mnie kolejnym sukcesem, rolą w którą wejdę instynktownie, z radością, zapałem i pewnością siebie. Etapem idealnie wklejonym do mojego ówczesnego życia, gdzie miało być "doklejone" do bieżących spraw jak rodzaj pluszowej przybudówki.
Okazało się brutalnym strzałem w mój egoizm, w wieczne dogadzanie sobie w myśl zasady "bo ja zawsze miałam ciężko"... Musiałam umrzeć a wraz ze mną wszystko, w co wówczas wierzyłam. (…) Dzisiaj mogę powiedzieć, że macierzyństwo mnie uratowało, pomogło odnaleźć w sobie pokłady miłości, o której istnienie siebie samej nie podejrzewałam.

- napisała Agnieszka.

Podejrzewaliście, że ma takie doświadczenia? Zobaczcie więcej w naszej galerii!