Łukasz z 4. edycji "Hotelu Paradise" porzucił swoją pracę i Belgię dla miłości. Mężczyzna zdecydował się zacząć życie od nowa z Naną u boku. W Polsce musiał jednak znaleźć sobie stałe źródło dochodu. Jak się okazuje, to muzyka klubowa od zawsze grała w jego duszy, a teraz będzie mógł serwować sety w różnych imprezowych punktach w Warszawie!
Łukasz z "Hotelu Paradise" - za konsoletą
Łukasz z "Hotelu Paradise" miał okazję w ubiegły weekend sprawdzić się jako DJ w jednym z bardziej modnych warszawskich klubów, czyli Level27. Mężczyzna zagrał kilka setów i widać było, że znakomicie czuje się w nowej roli. Można zatem wywnioskować, że właśnie w ten sposób zacznie zarabiać na życie. Takie połączenie pracy i pasji bardzo pasuje do jego zabawowej osobowości.
Oczywiście podczas imprezy towarzyszyła mu Nana, która nagrywała jego poczynania, popijając drinka. Widać, że dziewczyna jest bardzo z niego dumna i kibicuje mu z całych sił, aby znalazł swoją ścieżkę w życiu.
Łukasz z "Hotelu Paradise" - najbardziej lubiany uczestnik 4. edycji
Łukasz w programie uchodził za niezwykle pozytywną osobę. Zarówno inni uczestnicy, jak i widzowie wręcz przepadali za jego wyjątkowym poczuciem humoru. Co prawda miewał też swoje gorsze dni, jednak zawsze wychodził z nich z twarzą. Sporo osób podejrzewało, że jego relacja ze sporą młodszą Naną nie przetrwa próby czasu, jednak nie mieli racji.
Od zakończenia show minęło ponad 1,5 roku, a oni nadal są razem. Widać, że ich uczucie kwitnie. Oboje chętnie razem podróżują i poznają nawet wzajemnie członków swojej rodziny. Widać, że Łukasz zadomowił się w Polsce na dobre!
Wpadniecie do klubu, żeby go posłuchać?