"Królowe życia" - "Nie mam problemu z przyznaniem się do chirurgii plastycznej" - Monika Chwajoł wymieniła zabiegi, z jakich korzysta - jej wypowiedź wywołała burzę w sieci!

"Królowe życia" -  Monika Chwajoł

Co prawda Monika Chwajołw kontrowersyjnym programie "Królowe życia" zagościła tylko na chwile, jednak trzeba przyznać, że chwila ta wystarczyła, aby wykorzystała swoje pięć minut. Dawna "Królowa życia" wyznała ostatnio, że nie zamierza wracać do popularnego programu, gdyż sama jest królową w swoim własnym życiu. Ciężko nie zgodzić się z tymi słowami - Monika nie narzeka na nudę. Nieustannie zajmują ją nowe projekty - ostatnio w głównej mierze te muzyczne i modowe. W Dzień Kobiet światło dzienne ujrzała jej nowa piosenka, dedykowana kobietom, a w jej Atelier MC Premium nieustannie pojawiają się kolejne, wiosenne nowości. Monika w tym wszystkim nie zapomina także w dbaniu o swoją sylwetkę i wygląd!

instagram.com/atelier_mcpremium/

Monika Chwajoł w szczerych słowach o chirurgii plastycznej

Fani nieustannie zachwycają się jej wyglądem. Tym razem przy okazji question&answer na Instagramie Moniki padło następujące pytanie:

Jak to możliwe, że wygląda pani lepiej niż większość 20latek? Pozdrawiam

Monika odpowiedziała z rozbrajającą szczerością, przy okazji wymieniając szereg zabiegów pielęgnacyjnych, z jakich korzysta:

Nie żrę. Ćwiczę. Zdrowo się odżywiam. Nie jadam #fastfood. Bardzo rzadko piję, ale jeśli już piję to raz a konkretnie. Korzystam z medycyny estetycznej, zrobiłam operacje nosa, delikatnie powiększam usta, robię botoks raz w roku, mam sztuczne rzęsy noooo biuścik też mam sztuczny, ale za*ebisty, wykonuje mezoterapię igłową twarzy (wampirzy lifting - raz w roku chodze na oczyszczanie twarzy regularnie, peeling twarzy 2-3 razy w tygodniu i kocham makijaż, który może zakryć to i owo i bardzo lubię #photoshop. Nie wierzę w kremiki, balsamiki i inne triki odmładzające. A jak słyszę o herbatkach odmładzających to aż mnie mdli na samą myśl, że ktoś jeszcze w to wierzy!

Nie omieszkała także skrytykować kobiet, które ukrywają fakt korzystania z medycyny estetycznej:

Nie mam problemu z przyznaniem się do chirurgii plastycznej i dziwię się tym, które wciskają kit ludziom, że urodziły się piękne i są piękne i głądkie do starości. To niestety tak nie działa. Każdy się starzeje i każdy ma zmarszczki, jedni lubią naturalność i ok, inni walczą z nimi i też jest ok. Każdy z nas jest inny i każdy ma prawo żyć po swojemu. Jedynie czego nie wykonałabym w chirurgii plastycznej to #liposukcjan- zabieg bardzo niebezpieczny i często wykonują go osoby z lenistwa, bo nie chcą ćwiczyć, a żreć lubią :)))) ale jak kto woli. Ja tylko powiedziałam swoje zdanie!!!

Okazuje się, że tak szczere słowa nie wszystkim przypadły do gustu. Monika jednak zaznaczyła, że jest szczera do bólu i nie zamierza się przejmować krytyką — jak zawsze w królewskim tonie! :)