Aktor Tomasz Karolak podzielił się ze swoimi obserwatorami szokującą informacją. Chciał dołączyć do wojska, jednak kiedy zadzwonił do Wojskowej Komendy Uzupełnień... odbił się od ściany! Okazało się, że wykonał telefon w nieodpowiednim czasie. Nie trafił na pracownika, który odpowiada za mobilizację. "Gdyby nas zatem zaatakowała Rosja, na przykład, to, żeby się wyszkolić, musielibyśmy czekać do 8 rano w poniedziałek " - wyznał na Instagramie.
Tomasz Karolak chciał dołączyć do armii? Wyznał to na InstaStory!
Aktor Tomasz Karolak podzielił się ze swoimi obserwatorami i obserwatorkami na Instagramie informacją, że chciał dołączyć do wojska. Zadzwonił więc do Wojskowej Komendy Uzupełnień, aby dowiedzieć się więcej na temat rekrutacji. Odpowiedź dyspozytora go zszokowała!
Zadzwoniłem do Wojskowej Komendy Uzupełnień, żeby dowiedzieć się, jak się szkoli rezerwistów, takich jak ja, do ewentualnych działań. Pan w Wojskowej Komendzie powiedział: "Panie, co pan?! Panie, po co wy tyle wydzwaniacie?! To jest nieczynne. Sobota, niedziela - wolne. Proszę dzwonić od 8. Tu pracują pracownicy cywilni."
Dołączenie do armii nie jest takie proste, jak wydawało się aktorowi Tomaszowi Karolakowi
Aktor nie pozostawił takiej odpowiedzi bez komentarza. Na InstaStory skrytykował taki sposób komunikacji.
Gdyby nas zatem zaatakowała Rosja, na przykład, to, żeby się wyszkolić, musielibyśmy czekać do 8 rano w poniedziałek.
Zobaczcie w naszej galerii przebieg rozmowy Tomasza Karolaka z dyspozytorem Wojskowej Komendy Uzupełnień! Współczujecie aktorowi, że jego plan nie wypalił?