Czyli Love in vain - to tytuł piosenki Roberta Johnsona i najnowsza propozycja szwedzkiego duetu fotografów – Waldemar&Max.
Ich zdjęcia ukazują wizerunek kobiety eterycznej, ulotnej, spowitej falbanami i tiulem. Tło stanowią wnętrza i bibeloty w stylu retro.
Postacie na zdjęciach Waldemara i Maxa są zarazem senne i zmysłowe, a kolorystyka – subtelna, często pastelowa. Nie ma tu jednak przesłodzenia.
Czerwone usta i pewny wzrok dziewcząt zamieszkujących fotografie sprawia, że posiadają one rys lolity zmieszany z elficką delikatnością. A jest to delikatność przyjemna dla oka i w dobrym guście.
Całą sesję możecie podziwiać na stronie fotografów www.waldemarandmax.com