Joanna Przetakiewicz dodała emocjonalny wpis na swoim profilu na Instagramie. Wróciła w nim pamięcią do czasu swojego pierwszego porodu. Jest słowa są naprawdę szokujące! "Nie godziłam się na takie traktowanie 30 lat temu i nie godzę dzisiaj" - grzmi celebrytka. Jesteście ciekawi lub ciekawe, co jej się przydarzyło? Z pewnością nie będzie to cukierkowa opowieść o macierzyństwie. Szykujcie się na mnóstwo emocji!
Joanna Przetakiewicz wspomina czas po porodzie
Joanna Przetakiewicz opublikowała na Instagramie krótkie nagranie z opisem, który naprawdę daje do myślenia! Opisuje w nim, z jakimi wyzwaniami muszą mierzyć się młode, samodzielne matki.
Swoje oburzenie i szok pamiętam do dzisiaj. Byłam bardzo młodą mamą. Pracującą i studiującą jednocześnie. Doba w takiej sytuacji jest zawsze za krótka.
Dlaczego Joannę Przetakiewicz nazwano "śmierdzącym leniem"?
Celebrytka w poruszającym wpisie na Instagramie przekazała również informację, że po porodzie została nazwana "śmierdzącym leniem", bo... skorzystała z pomocy swojej matki przy opiece nad dzieckiem. Wszyscy młodzi rodzice wiedzą, jak wielka i niezastąpiona jest pomoc babci i dziadka. Jak uważacie?
Zaraz po wyjściu ze szpitala, kiedy urodziłam pierwszego syna usłyszałam, że jestem śmierdzącym leniem, ponieważ pomagała mi moja mama.
Ile kobiet musi tłumaczyć się z tego, że korzysta z pomocy babci albo niani. Albo że nie mają serca, bo wysyłają dziecko do żłobka. Jakby presji było za mało. Nie godziłam się na takie traktowanie 30 lat temu i nie godzę dzisiaj. Czy Tobie też ktoś chciał obciąć skrzydła albo dawał durne „złote” rady jak powinnaś wychowywać dzieci?
Zobaczcie w naszej galerii, jak Joanna Przetakiewicz wspomina swój pierwszy poród! Miałyście do czynienia z podobnymi doświadczeniami?