Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia": Fani oburzeni decyzją Kasi! Oszukała Pawła? "Normalnie 50 twarzy Katarzyny"

Finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia 6": Czy Paweł i Kasia zostali w małżeństwie?

We wtorek 14 grudnia widzowie TVN obejrzeli finałowy odcinki szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" [zobacz decyzje wszystkich par]. Największe emocje w tej edycji wywoływali Kasia i Paweł, a na Kasię co odcinek spływała fala krytyki za to, jak oziębła jest w stosunku do męża!

Facebook.com/slubodpierwszegowejrzeniaTVN

Podczas finału największe zaskoczenie wywołała również decyzja Kasi Zięciak, która w trakcie spotkania z ekspertami zdecydowała się pozostać w małżeństwie z Pawłem Olejnikiem! Kasia zachowywała się tak, jakby zapomniała, że jej mąż jeszcze chwilę wcześniej ją denerwował, że wyśmiewała go, a nawet nabijała się z niego!

Przed ekspertami zmieniła się o 180 stopni i zapewniła, że chce poznawać Pawła bliżej.

Chciałam Ci podziękować za ten miesiąc, za to, że wytrwałeś ze mną, za to, że nie uciekłeś przez moją chorobę. Mam nadzieję, że przed nami jeszcze kilka fajnych lat i będziemy się nadal poznawać, że damy temu związkowi szansę, żeby on powoli, małymi kroczkami się rozwijał - mówiła przed ekspertami.

Wobec tego nieoczekiwanego wyznania Kasi, Paweł również oświadczył, że chce pozostać w małżeństwie!

Niestety miesiąc później Kasia podjęła decyzję, że chce rozwodu z Pawłem!

Ja się w tym pogubiłam i może nie jestem gotowa na związek z mężczyzną i mężczyźni mnie denerwują - mówiła przed kamerami. - Ja jestem furiatka. Na dłuższą metę zrobiłabym ci krzywdę - mówiła do Pawła.

Fani oburzeni decyzją Kasi ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"! Oszukała Pawła?

Internauci byli oburzeni zachowaniem Kasi! Twierdzili, że oszukała Pawła, bo nie miała odwagi przed ekspertami zażądać rozwodu, bo bała się ich krytyki. Według fanów przemiana Kasi w trakcie decyzji była nieautentyczna, a ona sama od początku wiedziała, że nie chce być z Pawłem, jednak go zwodziła.

Kaśka postanowiła przedłużać agonie tego niby związku o miesiąc-  nie wiem po co.

Po finałowym odcinku stwierdzam że ta Kacha jest bardziej pierd.olnięta niż ustawa przewiduje za przeproszeniem. Na decyzji o dalszym ich małżeństwie przy ekspertach rozgadana, udaje wielce miłą, tak chce wszystko kontynuować, poznawać się i polepszać w życiu. Mija miesiąc, a ona nadal twierdzi że nie wie czego chce i że już nie widzi sensu trwać w tym małżeństwie. To po cholerę Pawłowi robiła nadzieje tym głupim gadaniem udając głupią, że jest wszystko w porządku i jeszcze może być cudowanie ?! Tylko ogłupiać potrafi i nic więcej. Szkoda mi bardzo tego faceta.

No ok, ale całkiem inaczej na decyzji się zachowywała, jak dwie inne osoby, może ona ma dwubiegunówkę

Internautom masowo szkoda jest Pawła.

Szkoda Pawła ogromnie. Widać że naprawdę chciał poznać Kasię, a ona go od razu wyhamowała powiedziała NIE!!

To było do przewidzenia, że Kaśka zostanie w małżeństwie, bo nie będzie miała odwagi zakończyć tego przy psychologach. Wiedziała , że zjedliby ja żywcem.

Katarzyna, co cóż moja irytacja ta osobą sięgnęła zenitu. Mówi że chce być z Paweł, a potem że jednak nie bo nie jest gotowa.... żałosne

Normalnie 50 twarzy Katarzyny. Przed kamerami i obcymi ludźmi inna osoba. Sam na sam z mężem, zmiana 180 stopni. Chłopak tłumaczył jej zachowanie chorobą, ale na szczęście przejrzał na oczy. Z niej to taki wampir energetyczny. Najlepiej, by została tylko z mamą i psem.

Kasia jaka pogubiona i zakłamana. Raz mówi o rozwijaniu relacji, wytacza piękną mowę podsumowującą... nie mija miesiąc a ona kończy związek mimo, że nic złego się nie wydarzyło.

Kaśka "czułam się jak księżniiiiczka", tylko szkoda, że zachowywała się jak czarownica. Szkoda Pawła.

Co sądzisz o jej zachowaniu? Myślisz, że faktycznie zwodziła Pawła?