Joanna Opozda znalazła hejterkę, która groziła jej nienarodzonemu dziecku! Dane kobiety zostały upublicznione. Wiemy kogo jeszcze obraziła!

Joanna Opozda - dopięła swego

Joanna Opozda tak jak z pewnością wiele gwiazd i celebrytów na co dzień spotyka się z hejtem. Większość z nich odpuszcza sprawę i pozostawia ją bez komentarza lub jakiejkolwiek interwencji. Tym razem sprawa wyglądała inaczej. Asia Opozda postanowiła, że nie daruje osobie, która pisała jej obrzydliwe rzeczy o niej samej oraz o jej nienarodzonym dziecku. Aktorka zrobiła wszystko, aby znaleźć nadawcę tych wiadomości. Przy okazji na jaw wyszło kilka nowych faktów.

Joanna Opozda - ujawniła dane hejterki

Joanna Opozda odnalazła osobę odpowiedzialną za paskudne wiadomości, które otrzymała na Instagramie. Gwiazda postanowiła upublicznić jej dane, a ponadto zwrócić się bezpośrednio do niej! Na swoim Instastory poinformowała, że sprawa nie zostanie jej odpuszczona, a zawiadomienie o groźbach karalnych i nękaniu zostały przekazane policji i prokuraturze. Aktorka nie chciała ujawnić, jak doszła do informacji o hejterce. Zdradziła jedynie, że po dotarciu do jej danych, kobieta usunęła oficjalne konto, a do tego nadal wygrażała aktorce w wiadomościach prywatnych.
Instagram.com/mateuszdamiecki

Joanna Opozda - pomaga innym gwiazdom

Joanna Opozda została okrzyknięta bohaterką. Przy okazji walki ze swoją oprawczynią udało się jej ustalić, że jest ona odpowiedzialna również za przesyłanie krzywdzących treści do innych znanych i lubianych celebrytów. Na okrutnej liście owej kobiety znalazła się Dorota Gardias, Piotr Gąsowski i Karolina Korwin-Piotrowska. Wśród gwiazd, które dziękują Asi za zaangażowanie, znalazł się m.in. Mateusz Damięcki, który napisał:

Joanna Opozda gratuluję Ci na maksa! Zrobiłaś dziś dla nas więcej niż my na Ciebie! Dziękuję!

Joanna Opozda - dlaczego zależało jej na znalezieniu hejterki?

Asia wyznała, że postanowiła mimo wszystko odnaleźć hejterkę, ponieważ wiadomości, które od niej otrzymała, wzbudziły w aktorce ogromne emocje. Gwiazda wyznała, że pierwszy raz popłakała się i długo nie mogła dojść do siebie. Kobieta była wyjątkowo okrutna. Przypominamy, życzyła Joannie i jej dziecku śmierci przy porodzie, a także ciężkiej choroby.
Czy sprawa skończy się w sądzie?