Aleksandra Kwaśniewska w wywiadzie opowiedziała, jak mieszkało jej się w Pałacu Prezydenckim. Okazało się, że na początku nie było jej wcale łatwo. Ogromna przestrzeń przytłoczyła córkę prezydenta i w konsekwencji doprowadziła ją do płaczu.
Aleksandra Kwaśniewska o mieszkaniu w Pałacu Prezydenckim
Córka byłego prezydenta w wywiadzie dla serwisu Plejada.pl wyznała, że początki mieszkania w Pałacu Prezydenckim, nie były dla niej łatwe. Wtedy Aleksandra Kwaśniewska rozpoczynała naukę w liceum i musiała rozstać się ze znajomymi. Sytuację pogorszył fakt, że rezydencja nie była jeszcze wtedy urządzona, a jej życie diametralnie się zmieniło. Doprowadziło to córkę prezydenta do płaczu:
pamiętam, że gdy pierwszy raz weszłam do Pałacu, to się popłakałam, bo przytłoczyła mnie ta przestrzeń. Nie było jeszcze wszystkich mebli, niosło się echo, za oknem stali żołnierze. No, mało to było przytulne. Poza tym, w Wilanowie zostawiłam znajomych, a do tego dopiero co zaczęłam liceum. Same zmiany
Aleksandra Kwaśniewska martwiła się wtedy, że nie będzie miała zbyt wielu znajomych z racji swojego nowego statusu. Jednak okazało się, że była w błędzie, ponieważ wielu jej znajomych było ciekawych wnętrz pałacu:
Wydawało mi się, że moje życie będzie bardzo smutne. Że będę samotną dziwaczką z twierdzy. Ale niebawem okazało się, że byłam w błędzie. Pałac Prezydencki budził taką ciekawość wśród moich rówieśników, że co chwilę miałam gości. Moje życie towarzyskie szybko było w rozkwicie
Zanim jej znajomi mogli ją zobaczyć, sama Aleksandra Kwaśniewska musiała ich zgłosić w biurze przepustek, a każda osoba była dokładnie sprawdzana i odprowadzana:
musiałam wcześniej zgłosić ich nazwiska w biurze przepustek. Później byli prześwietlani bramką do wykrywania metalu i doprowadzani pod same drzwi, żeby gdzieś nie zbłądzili.
Aleksandra Kwaśniewska o randkowaniu
Jak kobieta wyznała w wywiadzie, jej życie skupiło się wokół szkoły i nie zwracała większej uwagi na rangę swojego nowego miejsca zamieszkania, choć zdawała sobie sprawę, że nie jest to zwyczajny dom, jaki mają jej znajomi:
Szczerze mówiąc, byłam wtedy tak skoncentrowana na szkolnym życiu, że nie skupiałam się na tym, że mój tata jest prezydentem. Szybko zaczęłam tratować ten Pałac jako naturalne miejsce do życia. Owszem, było tam „trochę” inaczej niż w domach moich rówieśników, ale nie podniecało mnie to jakoś specjalnie
Aleksandra Kwaśniewska wyznała również, że mogła chodzić na randki, ale od czasów zamachu z 11 września 2001 roku musiała mieć przy sobie ochroniarzy.